Polish man heads from NY to Portugal in kayak
To nie pierwsza tego rodzaju wyprawa 70-latka. Na pierwszą zdecydował się w październiku 2010 roku, kiedy przepłynął kajakiem ze stolicy Senegalu, Dakaru do brazylijskiego miasta Acarau. Podróż zajęła mu wówczas przeszło 4 miesiące.
Po raz drugi mężczyzna zdecydował się na tego rodzaju podróż, tym razem pomiędzy Lizboną i Florydą, w październiku 2013 roku - na miejsce dotarł pół roku później, choć nie było to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę burzliwą pogodę w tamtym okresie.
"Wiem, że teraz czeka mnie najtrudniejsze wyzwanie" - skomentował swój plan na podróż z Nowego Jorku do Lizbony. "Woda jest zimna, jest znacznie więcej prądów i sztormów - będzie ciekawie. Wiem jak obchodzić się z naturą i wiem czego się po niej spodziewać" - dodał.
Aleksander Doba zdecydował sie na jeszcze jedną podróż z uwagi na zbliżające się urodziny. Zaznaczył, że podróżował już z Europy do Ameryki, ale nigdy na odwrót i teraz zamierza spełnić to marzenie. W podróżach towarzyszyć mu będzie 6-metrowy kajak, którego pieszczotliwie nazywa "Olo", a do samej Lizbony chce dotrzeć jeszcze przed upływem lata.
W 2015 roku Polak został wybrany przez czytelników amerykańskiej edycji "National Geographic" Podróżnikiem Roku. Także w ubiegłym roku został uhonorowany przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.