Policja w UK będzie "zawstydzać" klientów, którzy nie noszą masek
"Funkcjonariusze będą wysyłani do dużych sklepów detalicznych w Tameside, w tym do supermarketów i IKEI" - poinformowała Jane Higham z Greater Manchester Police.
Tameside to jeden z najbardziej dotkniętych pandemią obszar w Wielkiej Brytanii i jedno z wielu miast w regionie Greater Manchester, które zostało objęte lokalną blokadą.
"Egzekwowanie zakrywania twarzy jest naprawdę trudne, ponieważ jest to raczej wskazówka, a nie akt prawny. Dlatego zachęcamy naszych funkcjonariuszy, aby aktywnie nakłaniali obywateli do zakrywania nosa i ust, a nawet zawstydzali tych, którzy tego nie robią" - podkreśliła Higham.
Dodała, że rolą policjantów będzie jednak przede wszystkim "wyjaśnienie" klientom sklepów potrzeby noszenia masek. Jednak - jak podkreśliła - w przypadku osób, które odmówią zakrycia twarzy, zostaną podjęte "odpowiednie kroki".
Zakrywanie twarzy stało się obowiązkowe w sklepach i supermarketach w Anglii od 24 lipca. Zignorowanie nakazu grozi mandatem w wysokości 100 funtów. Z obowiązku noszenia masek zwolnione są m.in. młodsze dzieci oraz osoby, które nie powinny tego robić ze względów zdrowotnych.
Rząd Wielkiej Brytanii pod koniec lipca przywrócił dodatkowe restrykcje właśnie m.in. w całym hrabstwie metropolitalnym Greater Manchester. Decyzja władz miała związek z rosnącą liczbą zakażeń w tym regionie.
Czytaj więcej:
Maseczki w sklepach. Sprzedawcy nie są w stanie ich wyegzekwować
Pasażer easyJet przez 4 godziny jadł chipsy, bo nie chciał założyć maseczki
Lockdown w Birmingham. Od wtorku zakaz spotkań
Swinton: Żywy wąż w roli maseczki na twarz w autobusie (WIDEO)
Anglia: W kolejnym regionie dodatkowe restrykcje. Obejmą 2 mln osób