Policja w UK: Nie będziemy interweniować, bo ktoś nie założył maseczki
Szef policji w regionie Devon & Cornwall oznajmił, że funkcjonariusze zostaną wysłani do sklepu jedynie wtedy, gdy w grę będzie wchodzić przemoc i zakłócenie porządku.
Wielka Brytania to kolejny kraj w Europie, który w najbliższym czasie zamierza wprowadzić obowiązek noszenia maseczek. W Zjednoczonym Królestwie nakaz ten - obowiązujący od 24 lipca - ma funkcjonować jedynie w sklepach.
Politycy wielokrotnie podkreślali, że stosowanie się do nakazu to kwestia czyjegoś sumienia, rozsądku i dobrego wychowania, a nie tego, czy za jego łamanie będą jakieś kary. To z kolei bezpośrednio wpływa na działania policji, która wskazała, że wręczenie komuś kary finansowej będzie absolutną ostatecznością.
"Wracamy do normalnych prac policyjnych. Oczekuje się od nas, że udamy się do sklepów w sprawie maseczek wyłącznie wtedy, gdy dojdzie do jakiegoś zakłócenia porządku bądź przemocy z tym związanej" - przekazała Alison Hernandez z Devon & Cornwall Police.
"Funkcjonariusze nie będą reagować na każdy telefon, bo ktoś nie nosi maski. Trzymamy się tej samej zasady czterech E jak z lockdownem" - dodała (zasada "czterech E" w brytyjskiej policji oznacza "Engage, Encourage, Educate, Enforce" - przyp. red.).
Podobne informacje napływają również z innych oddziałów policyjnych w kraju. Przedstawiciel jednego z oddziałów we wschodnim Londynie oznajmił, że "żaden z policjantów nie będzie patrolował alejek w supermarketach".
Czytaj więcej:
Hiszpania: Władze Andaluzji nakazują noszenie masek, również na plaży
Rząd UK zapewnia: Nie planujemy nakazu zakrywania twarzy w miejscach pracy
Francja: Od dzisiaj maski obowiązkowe w zamkniętych przestrzeniach publicznych