Policja przerwała wesele. Zorganizowano "poprawiny" na 200 osób
Poprawiny - jak wydarzenie nazwali m.in lokalni mieszkańcy - odbyły się wczoraj po południu przed restauracją w Malanowie - tydzień po imprezie weselnej przerwanej przez policję i sanepid. Mieszkańcom rozdawano żurek i bułki; przygotowano ok. 1 tys. porcji. Z głośników leciała muzyka. Większość z uczestników miała założone maseczki. Wydarzenie zabezpieczała policja.
"Według naszych szacunków, na wydarzeniu zebrało się ok. 200 osób" - przekazał oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Turku asp. sztab. Mateusz Latuszewski. Dodał, że "wydarzenie przebiegło spokojnie, obyło się bez żadnych incydentów".
"Podjęliśmy czynności legitymowania wobec części osób, które zaczęły się grupować, ale wszyscy bardzo szybko dostosowali się do naszych poleceń i nie doszło do żadnych incydentów. Byliśmy przygotowani na to, że może być wielu uczestników, mieliśmy zabezpieczone odpowiednie siły - i w razie konieczności, incydentów moglibyśmy interweniować, ale nie było takiej potrzeby" - podkreślił.
W trakcie wydarzenia z policyjnego radiowozu emitowano także sygnały dźwiękowe, by się nie grupować i stosować do poleceń policji.
W związku z trwającą pandemią w Polsce obowiązuje zakaz spotkań, zebrań, imprez i zgromadzeń publicznych w większej liczbie niż pięć osób. W ub. sobotę funkcjonariusze policji i pracownicy sanepidu pojawili się w sali, w której odbywało się przyjęcie weselne. Na miejscu wylegitymowano 81 osób, uczestników zdarzenia, członków zespołu muzycznego oraz obsługi.
Wobec właściciela obiektu sanepid wydał decyzję o zaprzestaniu działalności polegającej na organizowaniu imprez okolicznościowych i zgromadzeń, decyzja ta miała rygor natychmiastowej wykonalności. W związku z tym wszystkie osoby obecne w lokalu musiały go opuścić. Cała interwencja zakończyła się po godz. 23:00.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Koninie prok. Ewa Woźniak przekazała, że w tej sprawie wszczęto postępowanie pod kątem sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób przez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.
Za spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego i zagrożenie życia lub zdrowia wielu osób grozi kara od sześciu miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj więcej:
Londyn: Policja "przeprasza" za przerwanie mszy w polskim kościele
Polska współpracuje z UE, by do 25 czerwca wprowadzić "paszport covidowy"
Polska przedłuża lockdown, ale otwiera przedszkola
Plaga donosów w Niemczech. Sąsiad skarży na sąsiada