Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Policja: Zatrzymany Polak stanie przed sądem w Papui

Policja: Zatrzymany Polak stanie przed sądem w Papui
Papua to prowincja w Indonezji obejmująca zachodnią część Nowej Gwinei z wyjątkiem półwyspu Ptasia Głowa. (Fot. Thinkstock)
Polak Jakub Fabian S., który został zatrzymany w związku z podejrzeniem o kontakty z separatystami, nie zostanie deportowany, lecz stanie przed sądem w prowincji Papua na wschodzie Indonezji - poinformowała wczoraj miejscowa policja.
Reklama
Reklama

Rzecznik policji w prowincji Papua Ahmad Mustofa Kamal powiedział, że Polak zostanie oskarżony o udział w spisku, za co grozi do 20 lat więzienia.

"Popełnił tu przestępstwo, dlatego będzie musiał stanąć tu przed sądem" - wyjaśnił Kamal. Rzecznik dodał, że Jakub Fabian S. jest w areszcie traktowany jak pozostali zatrzymani.

Co innego twierdzi znany prawnik i obrońca praw człowieka Gustaf Kawer, który odwiedził Polaka w areszcie. Według niego, jest on przetrzymywany w celi bez odpowiedniej wentylacji, dostaje jedzenie złej jakości, nie mógł skontaktować się z rodziną, ani się przebrać.

Polskie MSZ, na które powołuje się agencja AP, poinformowało w środę, że polscy dyplomaci w Dżakarcie złożyli wniosek do indonezyjskich władz o zgodę na widzenie z zatrzymanym i czekają na decyzję.

Zatrzymany przed kilkoma dniami w Wamenie, stolicy górzystego okręgu Jayawijaya, 39-letni Jakub Fabian S. twierdzi, że jest turystą i nie zna ludzi, o związki z którymi oskarża go policja.

W raporcie policyjnym S. przedstawiany jest jako dziennikarz, który ma związki z papuaskimi kręgami separatystycznymi. Zgodnie z informacjami policji S., który na co dzień mieszka w Szwajcarii, miał odwiedzić siedzibę papuaskich separatystów. W raporcie podkreślono, że Polak miał pozwolenie na podróż do Papui i wizę turystyczną, ale złamał przepisy imigracyjne, niewłaściwie wykorzystując dokumenty.

Według raportu wojskowego, do którego dotarła agencja AP, Polak został zatrzymany kilka dni temu w prowincji Papua na wschodzie Indonezji, po aresztowaniu pięciu Papuasów, którzy mieli dużą ilość amunicji.

Władze Indonezji ograniczają zagranicznym dziennikarzom dostęp do dwóch najbardziej wysuniętych na wschód prowincji Papua i Papua Zachodnia, gdzie od dekad rozwijają się tendencje separatystyczne.

Wcześniej w sierpniu pewnej Australijce, która w czasie podróży po Indonezji planowała wybrać się na festiwal w Papui, po przylocie na Bali zakazano wjazdu do kraju i deportowano ją, ponieważ indonezyjska armia zarejestrowała ją jako "tajną dziennikarkę". Dziesięć lat wcześniej kobieta pracowała dla anglojęzycznych gazet w Dżakarcie i przygotowywała podcasty dla australijskiego nadawcy państwowego.

Według broniącej praw człowieka organizacji Amnesty International, indonezyjscy policjanci i żołnierze są odpowiedzialni za co najmniej 95 bezprawnych zabójstw w Papui od 2010 roku.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama