Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Poland – world volleyball champions!

Poland – world volleyball champions!
Fot. Getty Images
For the first time in 40 years, Poland became world volleyball champions, Sunday, when they beat Brazil 3 – 1 in front of delirious home support at the Spodek Arena in Katowice.
Advertisement
Advertisement
News available in Polish

Spotkanie rozpoczęło się po myśli Brazylijczyków. „Canarinhos” bardzo mocno serwowali, co przyniosło im sporo korzyści. Rozegranie w polskiej ekipie było uproszczone, a większość piłek – zgodnie z przypuszczeniami – Fabian Drzyzga posyłał do Mariusza Wlazłego, na którego czekał już blok. Atakujący PGE Skry Bełchatów próbował go mijać, ale nieskutecznie. W szeregach rywali w niektórych akcjach również pojawiał się chaos i gospodarze zmniejszali straty (4:9, 7:10).

Za sprawą serii kolejnych bloków i dobrej postawy w ataku Ricardo Lucarellego i Lucasa Saatkampa ekipa Barnardo Rezende jednak ponownie odskoczyła (18:11). Stephane Antiga próbował ratować sytuację zmianami, wprowadził Pawła Zagumnego i Dawida Konarskiego. Drugi z tych zawodników co prawda posłał asa, ale biało-czerwoni nie zdołali odwrócić losów tej partii.

Zupełnie inną twarz Polacy pokazali na początku seta numer dwa. Zwiększyli czujność w bloku, swoje zrobiło tej rozkojarzenie przeciwników. Kibice obejrzeli w tej partii kilka bardzo długich wymian, pełnych ofiarnych obron po obu stronach. Jedną z takich akcji zakończył efektownie Murilo Endres, drugą Michał Winiarski.

Sympatycy biało-czerwonych byli już powoli myślami przy kolejnej partii, gdy ich ulubieńcy prowadzili 17:11. Zawodnikom Antigi przydarzył się jednak po raz kolejny grzech z kilku poprzednich spotkań MŚ. Brazylijczycy wygrali sześć kolejnych akcji i zrobiło się nerwowo. Końcówka należała jednak do gospodarzy. W ostatniej akcji po trudnej zagrywce Wlazłego kontrę skończył Mika. 23-letni przyjmujący brylował w tej odsłonie - zdobył 10 pkt.

Następny set miał bardzo wyrównany przebieg. Polacy niemal cały czas prowadzili, ale nie byli w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Zmierzający na trybuny Francuzi Nicolas Marechal i Antonin Rouzier życzyli powodzenia stojącym w kwadracie dla rezerwowych Marcinowi Możdżonkowi i Michałowi Kubiakowi, co się sprawdziło po chwili. Co prawda gdy biało-czerwoni już szykowali do piłki setowej, to po wideoweryfikacji okazało się, że jednak punkt należał się „Canarinhos” (23:23), ale chwilę później zaatakował Mika, a Lucarelii uderzył w antenkę i gospodarze wygrywali 2:1.

Brazylijczycy nie składali broni i w czwartej partii walka „punkt za punkt” trwała do stanu 15:15. W ekipie obrońców tytułu dobrze spisywali się Lucarelli i Wallace oraz Lucas. Ciężar odpowiedzialności za zdobywanie punktów po drugiej stronie wziął na siebie Mika, najmłodszy z zespole. Na potknięcia swoich podopiecznych Rezende reagował coraz bardziej nerwowo, za co został ukarany żółtą kartką. Atomowy serwis posłał Felipe Fonteles i jego drużyna prowadziła 20:18. Po chwili, po błędzie Lucarellego na prowadzeniu byli biało-czerwoni. W tym momencie coś zacięło się w grze „Canarinhos”. Punkt na wagę mistrzostwa świata zdobył Wlazły.

Wśród 12-tysięcznejpubliczności w Spodku byli m.in. prezydent RP Bronisław Komorowski oraz szef Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej (FIVB) Brazylijczyk Ary Graca. „Jestem szalenie szczęśliwy, że możemy to razem przeżywać po kilkudziesięciu latach. To wspaniały prezent na 25-lecie naszej wolności. Dziękuję wszystkim. Także wspaniałym kibicom” – podkreślił prezydent Komorowski tuż po zakończeniu spotkania.

Zespół Antigi powtórzył sukces ekipy Huberta Jerzego Wagnera z 1974 roku w Meksyku. Drugi w historii krążek MŚ biało-czerwoni zdobyli w 2006 roku, gdy zajęli drugie miejsce. Wówczas przegrali właśnie z drużyną Rezende.

Biało-czerwoni po raz drugi w ciągu niespełna tygodnia pokonali dzisiaj Brazylijczyków. We wtorek zwyciężyli w trzeciej rundzie 3:2. Były to jedyne porażki „Canarinhos” w tym turnieju. Polacy zakończyli występ z jedną przegraną na koncie – w drugiej fazie z USA (1:3).

Dzisiaj zniweczyli wysiłki utytułowanej ekipy z Ameryki Południowej, która była o krok od zostania pierwszą drużyną w historii, która cztery razy z rzędu wygrała mundial.

To pierwszy sukces biało-czerwonych odkąd drużynę prowadzi mało doświadczony Antiga (wybrany na trenera został w październiku i to jego pierwsza praca w roli szkoleniowca). Złoty medal w mistrzostwach globu gwarantuje

Polakom także udział w przyszłorocznym Pucharze Świata - pierwszym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. 

    Advertisement
    Advertisement
    Rates by NBP, date 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Advertisement

    Sport


    Advertisement
    Advertisement