Polak złamał zakaz zbliżania się do byłej żony. Trafił przed sąd
Stanisław W. z Kilmichael pokonał w nocy 30 listopada 15 kilometrów, aby zobaczyć się ze swoją mieszkającą w Macroom byłą żoną. Mężczyzna był pijany i zignorował fakt, że ma całkowity zakaz zbliżania się do kobiety.
Jak przekazał "Irish Examiner", mężczyzna w trakcie swojego "spaceru" dzwonił 12 razy na telefon swojej dawnej żony, a na miejscu dobijał się do drzwi jej domu.
“W końcu poprosił ją o wodę. Kiedy kobieta otworzyła okno, by podać mu szklankę, złapał ją za rękę i nie chciał puścić. Potem poszedł na tyły domu” - relacjonuje “Irish Examiner”.
Polak został aresztowany i trafił przed sąd dystryktowy w Cork. Adwokat wystąpił w jego imieniu o zwolnienie za kaucją.
“Dwa razy próbowałem się zabić. To była moja rocznica ślubu. Chciałem z nią porozmawiać. To wszystko. Nie powinienem iść do jej domu. Byłem pijany i przeszedłem 15 kilometrów piechotą” - przyznał oskarżony.
Sędzia Olann Kelleher zgodził się na wypuszczenie Polaka z aresztu, komentując: “To także jest miłość”.
Mężczyzna ma się stawić przed sądem w Macroom. Do tego czasu ma zakaz nawiązywania jakiegokolwiek kontaktu z byłą żoną oraz trzymać się z dala od środków odurzających.