Polak skazany na 4 miesiące więzienia za jazdę po alkoholu
13 lipca br. zamieszkały w Portlaoise (hrabstwo Laois, środkowa część wyspy) Tomasz T. pokłócił się żoną i wsiadł do samochodu, będąc pod wpływem alkoholu. Gdy został zatrzymany, okazało się, że mężczyzna miał już na koncie inne wykroczenia, przez które Polak miał zakaz prowadzenia pojazdu: jeden wyrok za jazdę bez ubezpieczenia, drugi - za brak wymaganej licencji.
18 września br. mężczyzna został postawiony przed sądem rejonowym i oskarżony o prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu, bez prawa jazdy, licencji i ubezpieczenia, a także używanie fałszywego dokumentu. Oskarżony został wówczas skazany na cztery miesiące więzienia. Tomasz T. odwołał się od wyroku do sądu okręgowego.
Sędzia okręgowy zdecydował, że - oprócz kary pozbawienia wolności - Tomasz T. nie będzie mógł prowadzić samochodu przez dziesięć lat. Obrońca Polaka, adwokat Colm Hennessy zauważył, że oskarżony przebywa w Irlandii od 2006 roku, miewał wcześniej problemy z alkoholem, ale od pięciu lat żyje w trzeźwości. W feralną noc, kiedy został zatrzymany podczas prowadzenia pojazdu po spożyciu alkoholu, jechał na spotkanie ze swoją żoną, z którą uprzednio się pokłócił.
Obrońca stwierdził, że od tamtego zajścia jego klient już nie spożywa alkoholu. Zasugrował także, że zamiast więzienia mężczyzna byłby bardziej przydatny pracując społecznie, a pozbawienie go wolności powinno być w tym przypadku ostatecznością.
„Prowadząc pod wpływem alkoholu można nie tylko zrobić krzywdę samemu sobie, ale także osobom trzecim” – podsumował sędzia McDonnell, odraczając tym samym rozprawę do 27 stycznia przyszłego roku.