Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Polak groził bronią rodakowi, bo zalegał mu 70 euro

Polak groził bronią rodakowi, bo zalegał mu 70 euro
Letterkenny jest największym miastem w hrabstwie Donegal w Irlandii, mieści się ok. 55 km na północ od Donegal. (Fot. Wikipedia)
Przed irlandzkim sądem stanął 41-letni Polak, który groził śmiercią rodakowi zalegającemu z pieniędzmi. Chodziło o dług w wysokości 70 euro.
Reklama
Reklama

Sąd Okręgowy w Letterkenny (hrabstwo Donegal) w północnej części wyspy, rozpatruje sprawę 41-letniego Polaka, Mirosława K., który groził bronią innemu Polakowi, zalegającemu mu z długiem. Jak podaje „Irish Examiner”, mężczyzna był znany polskiej społeczności miasta z udzielania pożyczek finansowych z odsetkami.

W każdą środę i czwartek „pożyczkodawca” czekał w samochodzie na swoich klientów, którzy opuszczali urząd pocztowy na głównej ulicy miasta Letterkenny. Oddawali wówczas Mirosławowi K. pobrany dług. Spłacali go z pobranych chwilę wcześniej świadczeń socjalnych.

4 kwietnia 2013 roku Mirosław K. oczekiwał także zwrotu należności od Leszka M., który zalegał mu 70 euro. Po wyjściu z urzędu Leszek M. dyskutował ze swoim wierzycielem, chcąc przełożyć termin płatności, po czym wraz z żoną udał się do domu.

Godzinę później do ich mieszkania wtargnął Mirosław K., wyciągając spod kurtki pistolet i przystawiając go do głowy dłużnika. “Był zdenerwowany i zestresowany. Podszedł do mnie, przystawił mi pistolet do głowy krzycząc oddawaj pieniądze albo cię zabiję” – stwierdził Leszek M.

Zszokowana żona ofiary wybiegła z mieszkania do jednego z lokalnych sklepów, skąd zaalarmowała policję. Napastnik uciekł.

Zeznając przed sądem para stwierdziła, że mimo iż dług wynosił tylko 70 euro, nie było ich wówczas stać na spłatę. Z pobranych świadczeń przesłali do Polski 200 euro na studia swojego 18-letniego syna.

Zatrzymany “pożyczkodawca” to osoba znana Polakom w mieście. Oprócz pożyczania pieniędzy, zajmował się także dostarczaniem produktów spożywczych i pobieraniem opłat za ich dostarczenie. Zaprzeczył podczas przesłuchania, jakoby groził bronią swojemu dłużnikowi. Stwierdził natomiast, że małżonkowie zmyślili tę całą sytuację, gdyż “tego dnia pili”.

Policja przeszukała mieszkanie oskarżonego i znalazła tam opakowanie po pistolecie marki Taurus PT99. Broni jednak nie znaleziono. Sprawca napaści tłumaczył się, że kiedyś jego kolega z Dublina przyjechał „i wziął sobie pistolet", ale nie ma już z nim "żadnego kontaktu”.

Polak przyznał się, że prowadził działalność gospodarczą, polegającą na udzielaniu kredytów. Jak sam stwierdził, “pożycza pieniądze, bo nie chce, aby rodakom odcięto prąd”.

Sprawa jest w toku.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama