Polak deportowany do kraju za picie w miejscach publicznych

28-latek nie będzie mógł przekroczyć granic Wielkiej Brytanii przez okres co najmniej jednego roku.

Polak mieszkał w Spalding - liczącej 30 000 mieszkańców miejscowości położonej w hrabstwie Lincolnshire, około 140 km od Londynu.

Zdaniem Jima Tynera, który jest tamtejszym inspektorem społecznym, Dawid Sz. „dewastował miasto”, przez co swoim zachowaniem niepokoił tamtejszych mieszkańców.

Głównymi zarzutami, jakie zostały wysunięte przeciwko Polakowi, były „nieustanne picie alkoholu w miejscach publicznych”, a także kradzież w sklepie, która miała miejsce w grudniu ubiegłego roku.

W październiku rząd brytyjski wprowadził ustawę pozwalającą na łatwiejszą deportację zagranicznych przestępców z Wielkiej Brytanii. Miało to związek z faktem, że w więzieniach na terenie Zjednoczonego Królestwa przebywa znacznie więcej obcokrajowców niż wcześniej - szacuje się, że obecnie liczba ta wynosi 12 250 osób.

Według ostatnich statystyk, w angielskich więzieniach najliczniejszą grupę stanowią Polacy (898), Irlandczycy (778), Jamajczycy (711), Rumuni (588) i Pakistańczycy (522).