Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Po Brexicie "wprowadzimy w życie brytyjską ustawę Magnitskiego"

Po Brexicie "wprowadzimy w życie brytyjską ustawę Magnitskiego"
Rozpoczęta wczoraj konferencja Partii Konserwatywnej potrwa do środy. (Fot. Getty Images)
Po wyjściu z Unii Europejskiej Wielka Brytania wprowadzi własną wersję ustawy Magnitskiego - zapowiedział wczoraj szef brytyjskiego MSZ Dominic Raab. Zapewnił też, że Londyn nie będzie bezczynnie patrzeć na używanie siły wobec protestujących w Hongkongu.
Reklama
Reklama

"Wprowadzimy w życie brytyjską ustawę Magnitskiego, zakazującą wydawania wiz i zamrażającą aktywa osobom uznanym za odpowiedzialne za poważne naruszenia praw człowieka, w tym tortury" - oświadczył Raab podczas pierwszego dnia konferencji programowej Partii Konserwatywnej w Manchesterze.

Ustawa Magnitskiego to przyjęte w 2012 roku przez amerykański Kongres prawo zakazujące wjazdu do USA oraz korzystania z amerykańskiego systemu bankowego osobom podejrzewanym o związek z pobiciem i śmiercią w moskiewskim więzieniu Siergieja Magnitskiego, rosyjskiego prawnika zaangażowanego w walkę z korupcją.

W 2016 roku rozszerzono ją w ten sposób, że dotyczy obywateli nie tylko Rosji, ale wszystkich państw świata, którzy podejrzewani są o łamanie praw człowieka bądź korupcję.

Wielka Brytania jest jednym z kilku krajów UE, które mają już podobne rozwiązania prawne. W 2018 roku brytyjski parlament przyjął tzw. poprawkę Magnitskiego do ustawy o sankcjach i przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy, która daje rządowi prawo do nakładania sankcji na osoby dopuszczające się rażących naruszeń praw człowieka.

Raab nie podał żadnych dalszych szczegółów dotyczących planów rządu, które wyjaśniłyby, czym nowe przepisy mają się różnić od istniejących.

Szef brytyjskiej dyplomacji zapowiedział także, że Londyn nie będzie bezczynny wobec używania przemocy wobec uczestników pokojowych demonstracji w Hongkongu. "Nie będziemy odwracać wzroku, kiedy mieszkańcy Hongkongu są bezlitośnie bici w pociągach podmiejskich za to, że korzystają z prawa do pokojowych protestów" - podkreślił Raab.

W Hongkongu, byłej brytyjskiej kolonii zwróconej Chinom w 1997 roku, policja po raz kolejny użyła w niedzielę gazu łzawiącego wobec uczestników trwających od czerwca antyrządowych protestów. Ich pierwotną przyczyną była projekt ustawy o ekstradycji, zezwalający na przekazywanie podejrzanych Chinom kontynentalnym, ale niepokój mieszkańców Hongkongu budzi coraz silniejsze ingerowanie przez Pekin w sprawy tego terytorium, które zgodnie z brytyjsko-chińskim porozumieniem miało zachować szeroką autonomię.

Rozpoczęta wczoraj konferencja Partii Konserwatywnej potrwa do środy.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama