Pjongczang: Pierwsze medalowe szanse Polaków

Skoczkowie na swoją formę mogą liczyć. Ta jest wysoka i niespodzianką będzie raczej brak medalu, aniżeli jego zdobycie. Pokrzyżować im plany może za to... wiatr, który był silny już w piątek, a na sobotę prognozy są jeszcze gorsze. W takich sytuacjach konkursy to zawsze loteria - jedni mogą mieć więcej szczęścia, inni mniej.

"Nie wystarczy być w dobrej formie. To pojedynczy konkurs i trzeba mieć wiele szczęścia - odpowiedni wiatr, nastrój, adrenalinę, ale i spokój" - twierdzi były skoczek narciarski Niemiec Martin Schmitt.

Zresztą to właśnie Niemcy wydają się być największymi rywalami Polaków. W kwalifikacjach na normalnym obiekcie spisali się jeszcze lepiej od Polaków. Wygrał je Andreas Wellinger, a pozostała trójka zajęła miejsca między 4. a 7.

W kwalifikacjach Stoch był drugi, Kubacki - trzeci, Hula - dziewiąty, a Kot - jedenasty. Początek konkursu na skoczni normalnej o godz. 13.35 czasu polskiego.

Rywalizacja skoczków będzie ostatnim akordem sobotnich zmagań, w których wystąpi łącznie aż 19 biało-czerwonych, czyli niemal trzecia część całej reprezentacji.

Jako pierwsze staną na starcie narciarki. O 8.15 rozpocznie się bieg łączony (7,5 km techniką klasyczną + 7,5 km techniką dowolną), w którym będą się ścigać Justyna Kowalczyk, Sylwia Jaśkowiec, Ewelina Marcisz i Martyna Galewicz.

W samo południe przystąpią do rywalizacji na 3000 m panczenistki, a wśród nich Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Karolina Bosiek. Kwadrans później rozpocznie się sprint biathlonistek (7,5 km) z udziałem Krystyny Guzik, Magdaleny Gwizdoń, Moniki Hojnisz i Weroniki Nowakowskiej (Kamila Żuk jest rezerwową).

Ponadto w eliminacjach wyścigu 500 m w short tracku wystartują Natalia Maliszewska i Magdalena Warakomska (11.00), a w pierwszych dwóch ślizgach jedynek saneczkarzy - Maciej Kurowski i Mateusz Sochowicz (11.10).