Piłkarz Tottenhamu napadnięty w swoim domu
Do zdarzenia doszło wczoraj w północnej części Londynu. Według relacji mediów, Alli był w domu razem ze swoją dziewczyną, Harrym Hickfordem, którego przedstawia jako swojego brata (media podają, że formalnie Alli nigdy nie został adoptowany przed rodziców Hickforda, którzy jednak go wychowywali odkąd skończył 13 lat), jego partnerką oraz znajomym. W chwili napadu mieli grać w karty.
"Dwóch mężczyzn włamało się do posiadłości i ukradło biżuterię oraz zegarki" - odnotowano w policyjnym raporcie.
Zaznaczono też, że dwóch mężczyzn spośród ofiar napadu doznało lekkich obrażeń twarzy, ale nie wymagali leczenia szpitalnego. "Jak na razie nikogo nie aresztowano. Trwa dochodzenie w tej sprawie" - poinformowano.
Thank you for all the messages. Horrible experience but we’re all okay now. Appreciate the support.
— Dele (@dele_official) May 13, 2020
Jak podały media, wspomnianych obrażeń doznali Alli i Hickford. "Dziękuję za wszystkie wiadomości. To było okropne doświadczenie, ale z nami już wszystko w porządku. Doceniam wsparcie" - napisał później na Twitterze zawodnik Tottenhamu.
W przyszłym tygodniu ma on zacząć w klubie treningi przed planowanym na czerwiec wznowieniem rywalizacji w lidze angielskiej, która została zawieszona z powodu pandemii koronawirusa.