Pierwsi Polacy, którzy przeszli Wielki Szlak Himalajski
Lipowczan i Malinowski przeszli Wielki Szlak Himalajski w ciągu 120 dni. Wyruszyli 6 września 2015 roku, a swoją wędrówkę zakończyli 4 stycznia 2016 roku. Zmagali się z huraganowym wiatrem, mrozem i własnymi ograniczeniami. Efektem wyprawy jest książka "Wielki Szlak Himalajski. 120 dni pieszej wędrówki przez Nepal".
Kolejna wędrówka pary podróżników prowadziła przez Himalaje indyjskie. To w porównaniu z Nepalem rzadziej uczęszczana część najwyższych gór świata.
Trasa przez Himalaje indyjskie była autorskim projektem podróżników. W ciągu 72 dni przeszli ponad 700 km; pokonali trasę prowadzącą przez zielone doliny Kaszmiru, pustynne pasma Ladakhu oraz Rupshu na pograniczu tybetańsko - indyjskim, dolinę Spiti, przez trudne przełęcze w dolinach Pin i Parvati oraz pasmo Kinnauru i Gharwalu.
Kaszmir i Himalaje indyjskie to tereny niemal zupełnie bezludne, gdzie nie istnieje żadna infrastruktura turystyczna, są poważne problemy z zaopatrzeniem w żywność, gaz czy paliwo do gotowania. Szlaki w górach nie są w żaden sposób oznaczone i trzeba wykazać się sporymi umiejętnościami nawigacyjnymi w wytyczaniu bezpiecznej drogi. Dodatkowe utrudnienie to brak dokładnych map regionów, przez które przechodzili.
Czasem po prostu tropili ślady karawan, żeby trafić we właściwą dolinę czy przełęcz. Sporym wyzwaniem były lodowate i rwące rzeki, na których nie ma mostów, a jedynym sposobem ich przekroczenia jest przejście w bród.
Wyjątkowej koncentracji wymagały przejścia przez lodowce usiane szczelinami. Dodatkowym czynnikiem wpływającym na trudność tego przejścia był brak jakiejkolwiek łączności ze światem - telefony satelitarne są zakazane w Indiach, a łączność GSM nie działa w górach. Ponadto w tej części Himalajów nie działają służby ratunkowe.
Alpiniści planują już kolejne wyprawy przez Himalaje w Bhutanie i Pakistanie.