Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Pekin 2022: Dobry występ snowboardzistów, Kubacki odebrał medal

Pekin 2022: Dobry występ snowboardzistów, Kubacki odebrał medal
Dawid Kubacki zdobył dla Polski 24. medal w historii występów naszego kraju na igrzyskach olimpijskich. (Fot. JEWEL SAMAD/AFP via Getty Images)
Aleksandra Król i Oskar Kwiatkowski odpadli w ćwierćfinałach olimpijskich zmagań w snowboardowym slalomie gigancie równoległym i czuli niedosyt, bo od strefy medalowej dzielił ich jeden krok. Brąz wywalczony w niedzielę na skoczni odebrał za to wczoraj Dawid Kubacki.
Reklama
Reklama

Kwiatkowski w eliminacjach rywalizował ze swoim szkolnym kolegą Michałem Nowaczykiem (był wczoraj dziewiąty) i obaj awansowali do 1/8 finału. W tej fazie pokonał Włocha Mirko Felicettiego, ale w ćwierćfinale uległ Słoweńcowi Timowi Mastnakowi i został sklasyfikowany na siódmym miejscu.

"Za cztery lata w Cortinie d'Ampezzo będę musiał w końcu wylać te złości. W Pjongczangu, gdzie zająłem 13. lokatę, byłem bardzo szczęśliwy, bo byłem młody, ale teraz jestem starszy i gotowy na więcej. Było trochę więcej, ale to jeszcze nie jest to, czego bym chciał. Apetyt rośnie w miarę jedzenia" - podkreślił Kwiatkowski.

Król z kolei w ćwierćfinale trafiła na jedną z najlepszych snowboardzistek w historii, późniejszą triumfatorkę Czeszkę Ester Ledecką, która powtórzyła sukces z Pjongczangu.

"Troszkę miałam pecha, że tak szybko na nią trafiłam. Miałam twardy orzech do zgryzienia. Próbowałam ją cisnąć, wywierać presję, walczyć do samego końca, ale się wywróciłam. Na treningach z nią wygrywałam. Nie jest niepokonana, bo w Pucharze Świata pokonywały ją niektóre dziewczyny, ale dzisiaj jeździła przepięknie, nie zrobiła żadnego błędu i zasłużyła na złoto" - przyznała Polka.

"Niedosyt zawsze będzie, bo wiem, że mnie stać na lepszy wynik i wierzyłam, że będę walczyć tutaj o medal. Nie wyszło, taki jest sport. Przegrałam z najlepszą - to jedyne, małe pocieszenie" - podsumowała Król. Wśród mężczyzn najlepszy okazał się Austriak Benjamin Karl.

W sprinterskich biegach najlepiej z Polaków wypadł najbardziej doświadczony Maciej Staręga. Przeszedł kwalifikacje, z 26. czasem awansował do ćwierćfinału, w którym w swojej serii był czwarty, choć długo biegł na drugiej pozycji. Został sklasyfikowany na 19. pozycji, najwyższej w trzecim olimpijskim starcie w swojej koronnej konkurencji.

Kamil Bury oraz trzy polskie biegaczki: Izabela Marcisz, Monika Skinder i Weronika Kaleta odpadli w eliminacjach. Po 31. pozycji w trzecim ślizgu saneczkarka Klaudia Domaradzka była 27. i zakończyła udział w zmaganiach w National Sliding Centre w Yanqing.

Trzecie indywidualne złoto igrzysk wywalczyła Niemka Natalie Geisenberger, która dwa kolejne zdobyła wcześniej w sztafetach. Z olimpijskiego podium 34-latka z Monachium nie schodzi od Vancouver i 2010 roku.

Poza nią i Ledecką, sukcesy sprzed czterech lat powtórzyli we wtorek także trzej inni sportowcy. Norweg Johannes Hoesflot Klaebo znowu wygrał narciarski sprint i sięgnął po czwarte olimpijskie złoto, holenderski panczenista Kjeld Nuis ponownie był najszybszy na 1500 m, a austriacki alpejczyk Matthias Mayer podobnie jak w Pjongczangu triumfował w supergigancie.

Podczas dekoracji w Zhangjiakou brąz wywalczony w niedzielę na skoczni normalnej odebrał Dawid Kubacki. Na tacy upragniony krążek podała mu będąca od pół roku członkinią Komisji Zawodniczej MKOl Maja Włoszczowska, dwukrotna wicemistrzyni olimpijska w kolarstwie górskim.

Podczas ceremonii zamienili kilka zdań, ale Kubacki nie chciał zdradzić, czego dotyczyły. "Nie wiem, czy mogę takie informacje przekazywać... Oczywiście, były gratulacje i miłe słowa, po prostu" - uciął. Zwykle nie okazuje emocji, ale przyznał, że podczas dekoracji był wzruszony.

"Ten moment, kiedy flagi jadą do góry, ściska za serce. Gdy człowiek na to patrzy, to uświadamia sobie, że zrobił coś, czego się nie spotyka na co dzień. Wiem, ile mnie to kosztowało pracy - zresztą nie tylko mnie, bo i moich kolegów, i cały sztab; wiem, ile to kosztuje wyrzeczeń moją rodzinę, kiedy jeździmy i pracujemy na treningach i na zawodach. To takie ukoronowanie tych wszystkich wysiłków całego sztabu ludzi" - wyznał jedyny na razie polski medalista tegorocznych igrzysk, który sukces zadedykował żonie i córce.

Dzięki triumfowi Jonny Sundling w narciarskim sprincie i czwartemu złotemu medalowi prowadzenie w tabeli medalowej po rozegraniu 31 ze 109 konkurencji prowadzi Szwecja. Kolejne miejsca zajmują Holandia (3-3-1) i Chiny (3-2-0). Najczęściej na podium - 10-krotnie - stali jednak dotychczas sportowcy Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.

Czytaj więcej:

Pekin: Pierwsze medale rozdane, pech Maliszewskiej

Skoki narciarskie: Brązowy medal Dawida Kubackiego

Łyżwiarstwo szybkie w Pekinie: Bródka zrezygnował ze startu na 1500 m

Biegi narciarskie w Pekinie: Staręga odpadł w ćwierćfinale sprintu

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.04.2024
    GBP 5.0812 złEUR 4.3353 złUSD 4.0741 złCHF 4.4777 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama