Partia Pracy "zainfekowana plagą antysemityzmu". Odchodzi kolejna posłanka
Ryan, która jest jednocześnie przewodniczącą grupy Labour Friends of Israel ("Labourzystowscy Przyjaciele Izraela"), tłumaczyła, że partia została "zainfekowana plagą antysemityzmu", a ona liczy na to, iż rezygnacja będzie "sygnałem do pobudki" dla jej członków, a "inni do nas dołączą".
Deputowana ostrzegła, że pod wodzą Jeremy'ego Corbyna rozwinął się "kult wokół lidera", który rozwija się przez "narrację opartą o wściekłość, poczucie zdrady i polowanie na heretyków".
"Jeremy Corbyn umożliwił i pozwolił na rozwój tej toksycznej kultury w zbyt wielu segmentach Partii Pracy. Nie mogę już dłużej być tego częścią i dlatego, z ciężkim sercem, ją opuściłam" - napisała posłanka, która wczoraj wieczorem ogłosiła, że opuszcza laburzystów.
W poniedziałek siedmioro posłów ogłosiło odejście z partii, oskarżając lidera Jeremy'ego Corbyna o brak jasnej polityki w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, a także tolerowanie antysemityzmu i ataków na polityków, którzy publicznie sprzeciwiali się jego decyzjom.
Jak tłumaczyli, ugrupowanie zostało "porwane przez maszynerię twardej lewicy" i stało się "instytucjonalnie antysemickie" za sprawą propalestyńskiej polityki Corbyna oraz radykalnych aktywistów, którzy dołączyli do ugrupowania od jego wybrania na stanowisko lidera w 2015 roku.
To największy rozłam wśród laburzystów od 1981 roku, kiedy czterech polityków partii odeszło z ugrupowania, tworząc nową Partię Socjaldemokratyczną, która później w 1988 roku połączyła się z Partią Liberalną, tworząc Liberalnych Demokratów.