Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Partia Pracy obiecuje stworzenie publicznej spółki energetycznej

Partia Pracy obiecuje stworzenie publicznej spółki energetycznej
Keir Starmer skrytykował ostatnie decyzje rządu i podkreślił, iż "nigdy nie powinny one zostać wybaczone ani zapomniane". (Fot. Getty Images)
W ciągu roku po przejęciu władzy rząd Partii Pracy stworzy Great British Energy - publiczną spółkę energetyczną, która będzie dostarczać energię z odnawialnych źródeł - zapowiedział lider brytyjskiej opozycji Keir Starmer na konferencji laburzystów w Liverpoolu.
Reklama
Reklama

Great British Energy, która ma wzorować się na francuskim koncernie EDF, ma być stworzona z publicznych pieniędzy, ale niezależnie zarządzana, a uzyskiwanie przez nią dochody byłyby reinwestowane w projekty związane z energią odnawialną.

"Nowa firma wykorzysta możliwości czystej brytyjskiej energii, ponieważ jest to właściwe dla miejsc pracy, ponieważ jest to właściwe dla wzrostu, ponieważ jest to właściwe dla niezależności energetycznej" - przekonywał Starmer.

Mówiąc o niezależności energetycznej wskazywał, że brytyjski sektor energetyczny jest w obcych rękach.

"Największa lądowa farma wiatrowa w Walii jest własnością Szwecji, więc z rachunków za energię w Swansea opłacane są szkoły i szpitale w Sztokholmie. Komunistyczna Partia Chin ma udziały w naszym przemyśle jądrowym. A pięć milionów ludzi w Wielkiej Brytanii płaci rachunki firmie energetycznej należącej do Francji" - zauważył lider laburzystów.

Największa lądowa farma wiatrowa w Walii jest własnością Szwecji... (Fot. Getty Images)

Obiecywał, że do 2030 roku Wielka Brytania może stać się "supermocarstwem czystej energii" i podkreślił, że zielona energia i wzrost gospodarczy nie tylko nie są sprzeczne, ale są nierozłączne.

"Przyszłe bogactwo tego kraju jest w naszym powietrzu, w naszych morzach i w naszym niebie. Wielka Brytania powinna wykorzystać to bogactwo i obdzielać nim wszystkich. Brytyjska energia dla Brytyjczyków" - podkreślił.

Starmer zapowiedział też utworzenie państwowego funduszu majątkowego, który będzie inwestował w brytyjski przemysł. "Partia Pracy nie popełni błędu, który torysi popełnili z ropą naftową i gazem na Morzu Północnym w latach 80., gdzie roztrwonili bogactwo naszych narodowych zasobów" - dodał.

Przemówienie Starmera miało miejsce kilka dni po ogłoszonej przez ministra finansów Kwasi Kwartenga obniżce podatków, na której najbardziej skorzystają najlepiej zarabiający i która z racji obaw o jej wpływ na finanse publiczne została fatalnie przyjęta przez rynki finansowe.

Sondaże jednoznacznie wskazują, że laburzyści stają się obecnie "politycznym centrum". (Fot. Getty Images)

Starmer podkreślił, że "aby dać cięcia podatkowe bogatym", konserwatyści doprowadzili do załamania kursu funta i stracili kontrolę nad gospodarką, czego ludzie powinni im "nie wybaczyć i nie zapomnieć".

"Kiedyś pouczali nas o naprawianiu dachu, gdy świeciło słońce. Ale rozejrzyjcie się po Wielkiej Brytanii, oni nie tylko nie naprawili dachu, oni wyrwali fundamenty, rozbili okna, a teraz dla porządku wywalili drzwi" - dodał.

Zaznaczył, że problemy nie kończą się na gospodarce, wskazując na zrzucanie nieoczyszczanych ścieków do rzek i długie kolejki oczekiwania na wizyty lekarskie.

Sytuacja, że po następnych wyborach, które prawdopodobnie odbędą się w 2024 roku, laburzyści faktycznie wrócą do władzy, jest coraz bardziej realna. W opublikowanym na początku tygodnia sondażu ośrodka YouGov uzyskali oni 45 proc. poparcia wobec 28 proc. dla konserwatystów i jest to największa przewaga Partii Pracy od 2001 roku.

Czytaj więcej:

Szefowa brytyjskiego MSZ: Otwarta sprawa, czy Macron jest przyjacielem, czy wrogiem

UK: Opozycyjna Partia Pracy miałaby bezwzględną większość w Izbie Gmin

UK: Halifax i inni pożyczkodawcy wycofują transakcje hipoteczne po spadku wartości funta

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 23.04.2024
    GBP 5.0238 złEUR 4.3335 złUSD 4.0610 złCHF 4.4535 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama