Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Paris Saint-Germain w wielkim finale Ligi Mistrzów

Paris Saint-Germain w wielkim finale Ligi Mistrzów
Finałowego rywala mistrz Francji pozna już dzisiaj, gdy Bayern Monachium, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski, zmierzy się z Olympique Lyon. (Fot. Getty Images)
Piłkarze Paris Saint-Germain pokonali wczoraj w Lizbonie RB Lipsk 3:0 (2:0) i po raz pierwszy w historii klubu awansowali do finału Ligi Mistrzów. O trofeum zagrają w niedzielę z Bayernem Monachium lub Olympique Lyon.
Reklama
Reklama

Wracający po wyleczeniu kontuzji Kylian Mbappe, który w ubiegłym tygodniu w ćwierćfinałowym spotkaniu z Atalantą Bergamo (2:1) pojawił się na boisku tylko na ok. pół godziny, tym razem rozpoczął mecz w wyjściowym składzie paryżan. Szybko zaznaczył swoją obecność - w szóstej minucie posłał prostopadłe podanie do Neymara, ale po uderzeniu Brazylijczyka w sytuacji sam na sam piłka odbiła się od słupka i wyszła poza plac gry.

Chwilę później Neymar do siatki już trafił, ale gola nie uznano, ponieważ zdaniem holenderskiego sędziego Bjoerna Kuipersa Brazylijczyk ręką zatrzymał piłkę po wybiciu węgierskiego bramkarza Petera Gulacsiego.

Jednak w 13. minucie PSG w końcu dopięło swego - po dośrodkowaniu Argentyńczyka Angela Di Marii głową bramkę zdobył Marquinhos. Defensywny piłkarz reprezentacji Brazylii trafił także na 1:1 w 90. minucie spotkania z Atalantą.

W 42. sam Di Maria wpisał się na listę strzelców, wykorzystując odegranie Neymara i niezdecydowanie defensywy RB Lipsk. Jeszcze przed przerwą paryżanie mogli zdobyć trzecią bramkę, ale Brazylijczyk ponownie uderzył niecelnie w dogodnej okazji.

Pierwsze fragmenty drugiej połowy należały do zespołu z Niemiec, którzy długo utrzymywał się przy piłce i coraz bardziej zbliżał się do bramki PSG. Kiedy wydawało się, że podopieczni Juliana Nagelsmanna złapali właściwy rytm, otrzymali kolejny cios - w 56. minucie na 3:0 podwyższył Hiszpan Juan Bernat, choć piłkarze z Lipska mieli w tej sytuacji duże pretensje do sędziego. Byli bowiem przekonani, że chwilę wcześniej asystujący przy tym golu Di Maria faulował rywala przy odbiorze piłki. Kuipers po konsultacji z VAR nie zmienił decyzji.

"Za szybkie tempo, za duża klasa" - skomentowano w depeszy niemieckiej agencji dpa.

Di Maria zakończył więc spotkanie z golem i dwoma asystami. Jak wyliczyła Opta, od kiedy Argentyńczyk zadebiutował w Champions League w sezonie 2007/08, zgromadził już 27 asyst. W tym okresie więcej mieli tylko jego rodak Lionel Messi i Portugalczyk Cristiano Ronaldo - po 32.

Rezerwowym bramkarzem PSG był Marcin Bułka. Między słupkami stanął tego dnia Hiszpan Sergio Rico, ponieważ grający zwykle na tej pozycji Kostarykanin Keylor Navas doznał kontuzji w spotkaniu z Atalantą.

Reprezentanta francuskiej ekstraklasy nie było w finale Champions League od sezonu 2003/04. Wówczas o trofeum walczyło AS Monaco, ale przegrało z FC Porto 0:3. Z kolei zespół RB Lipsk startował w tych rozgrywkach dopiero po raz drugi, w sezonie 2017/18 odpadł w fazie grupowej.

Finałowego rywala mistrz Francji pozna już dzisiaj, gdy Bayern Monachium, którego piłkarzem jest Robert Lewandowski, zmierzy się z Olympique Lyon. Finał zaplanowano na niedzielę.

Czytaj więcej:

Barcelona rozbita przez Bayern! Drużyna Lewandowskiego w półfinale

Liga Mistrzów: Klęska Manchesteru City. Francuska rewelacja w półfinale

LM: Bayern zaskoczony półfinałowym rywalem

Liga Mistrzów: PSG bez bramkarza Navasa w półfinale

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 19.04.2024
    GBP 5.0615 złEUR 4.3316 złUSD 4.0688 złCHF 4.4787 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama