PŚ w skokach: Kubacki szósty w Zakopanem, zwycięstwo Graneruda
Drugie miejsce zajął Słoweniec Anze Lanisek, a trzecie Norweg Robert Johansson, który awansował aż o 17 pozycji w stosunku do tej, którą zajmował po pierwszej serii.
Na 19. miejscu został sklasyfikowany Klemens Murańka, a na 23. Kamil Stoch.
Do finału nie awansował Andrzej Stękała, który w sobotę był drugi. Polak został po pierwszej serii zdyskwalifikowany za zbyt długie narty względem wagi ciała.
"Na to trzeba zwracać szczególną uwagę, popełniony został błąd. Jeszcze dzisiaj rano pytałem Andrzeja o wagę, powiedział, że jest w porządku. Po kilku godzinach okazało się, że jest minimalnie zbyt mała do długości użytego sprzętu i stąd dyskwalifikacja. Teraz nie mamy na to już żadnego wpływu, ale trzeba zrobić wszystko, aby taka sytuacja się nie powtórzyła" - podsumował Adam Małysz w wywiadzie dla TVP.
"Brak wagi, to wszystko, ciężko to wytłumaczyć, nic nie zmieniałem w swoim jadłospisie. Trzeba będzie teraz chyba trochę skrócić narty. Nie spodziewałem się, że może mi braknąć tyle wagi, starałem się to poprawić, piłem przed ważeniem wodę" - przyznał Stękała.
Po pierwszej serii w konkursie prowadził Granerud po skoku na odległość 132 m. Drugi był Japończyk Keiichi Sato - 134 m, a trzeci Słoweniec Anze Lanisek - 129 m. W ekipie biało-czerwonych najwyżej na 11. pozycji był sklasyfikowany Kubacki.
Obok niego do finału awansował także 15. Klemens Murańka skacząc 130,5 m i 22. Kamil Stoch - 128 m. Awansu nie wywalczyli obok Stękały także 33. Piotr Żyła po lądowaniu na 120 m, 35. Jakub Wolny - 122,5 m oraz 37. Paweł Wąsek - 124 m.
W finale Granerud potwierdził, że jest w tym sezonie w rewelacyjnej formie. W 21. konkursie PŚ w seoznie zwyciężył po raz jedenasty, lądując na 133 m. Lanisek trzeci po pierwszej serii, gdy osiągnął 129 m, teraz wylądował o trzy metry dalej i zapewnił sobie drugą lokatę. Na trzecie miejsce awansował Johansson, który po pierwszej serii był 20. po lądowaniu na 125 m.
Nie udał się w finale skok Japończykowi Sato. Trzeci po pierwszej serii, tym razem uzyskał tylko 128 m i ostatecznie był ósmy. Wyprzedził swojego rodaka Ryoyu Kobayashiego, triumfatora konkursu sobotniego, w którym Stękała wywalczył doskonałe drugie miejsce tracąc do zwycięzcy tylko 0,3 pkt.
W klasyfikacji Pucharu Świata Granerud umocnił się na pozycji lidera, ma już 1542 pkt i o 525 pkt wyprzedza drugiego Niemca Markusa Eisenbichlera. Trzeci jest Stoch ze stratą 678 pkt.
Kolejne zawody Pucharu Świata rozegrane zostaną w piątek i sobotę 19-20 lutego w Rasnovie.
Czytaj więcej:
Granerud woli trenować w Polsce niż w Norwegii
Pierwsze podium Stękały! "Ciężka praca przyniosła wreszcie efekt"
PŚ w skokach: Kubacki wygrał prolog w Zakopanem