Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ozzy Osbourne wraca na stałe do Anglii, bo ma dość masowych strzelanin w USA

Ozzy Osbourne wraca na stałe do Anglii, bo ma dość masowych strzelanin w USA
Ozzy i Sharon, czyli słynna para showbiznesu. (Fot. Getty Images)
Ozzy Osbourne wraz z żoną Sharon postanowili porzucić Kalifornię, która jest od ponad 25 lat ich głównym miejscem zamieszkania i powrócić do rodzinnej Anglii. Jak wyjaśnił w opublikowanym wczoraj wywiadzie wokalista, ma już dość masowych strzelanin w USA.
Reklama
Reklama

"Wszystko tam jest kur... absurdalne. Mam już dość tego, że ludzie są zabijani każdego dnia. Bóg wie, ile osób zostało zastrzelonych w strzelaninach w szkołach. I była ta masowa strzelanina w Vegas na tym koncercie... To jest pie... szaleństwo" - stwierdził dawny wokalista zespołu Black Sabbath w rozmowie z gazetą "Observer". Wspomniana przez niego strzelanina na koncercie to masakra na festiwalu muzyki country w 2017 r., gdy zginęło 61 osób.

Osbourne poinformował także, że nie chce umrzeć w USA i zostać pochowanym w Forest Lawn, kalifornijskim cmentarzu ulubionym przez wiele sław, gdzie spoczywają m.in. gwiazdy filmowe Hollywoodu, w tym Clark Gable, Elizabeth Taylor i Humphrey Bogart.

"Jestem Anglikiem. Chcę wrócić z powrotem. Ale jeśli moja żona powiedziałaby, że musimy jechać i mieszkać w Timbuktu, pojadę" - przyznał pochodzący z Birmingham muzyk, po czym jednak dodał: "Ale nie, po prostu nadszedł czas, abym wrócił do domu".

Ozzy i Sharon Osbourne od lat mieszkają głównie w Beverly Hills, ale cały czas mają też dom w hrabstwie Buckinghamshire, do którego zamierzają się na stałe przeprowadzić w lutym przyszłego roku. Osbourne po raz ostatni był w Wielkiej Brytanii na początku sierpnia, gdy niespodziewanie wystąpił wraz z gitarzystą Black Sabbath, Tonym Iommim na ceremonii zamknięcia Igrzysk Wspólnoty Narodów, które się odbywały w ich rodzinnym mieście.

W 2020 r. Osbourne ujawnił, że cierpi na chorobę Parkinsona. Jego żona zapewniła jednak, że decyzja o powrocie do Wielkiej Brytanii nie ma z tym nic wspólnego.

"Wiedziałam, że ludzie będą tak myśleć. To nie jest tak. To po prostu czas. Ameryka zmieniła się tak drastycznie. To w ogóle nie są Stany Zjednoczone Ameryki. Nie ma w niej nic zjednoczonego. To bardzo dziwne miejsce do życia w tej chwili" - wyjaśniła.

Czytaj więcej:

"Washington Post": Podczas minionego weekendu w USA doszło do co najmniej 12 masowych strzelanin

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama