Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Oscary rozdane. "Zimna wojna" bez statuetek

Oscary rozdane. "Zimna wojna" bez statuetek
Oscarowi zwycięzcy! Od lewej: Rami Malek, Olivia Colman, Regina King i Mahershala Ali. (Fot. Getty Images)
Najlepszym filmem według Amerykańskiej Akademii Filmowej okazał się w tym roku 'Green Book' w reżyserii Petera Farrelly'ego. 'Zimna wojna' Pawła Pawlikowskiego nominowana w trzech kategoriach - za reżyserię, zdjęcia oraz najlepszy film nieanglojęzyczny - nie zdobyła ani jednej statuetki.
Reklama
Reklama

Podczas tegorocznej gali oscarowej nie wyłoniono zdecydowanych zwycięzców. Najwięcej nagród zdobył biograficzny film o Freddiem Mercurym "Bohemian Rhapsody" w reżyserii Bryana Singera. Obraz nominowany w pięciu kategoriach zdobył cztery Oscary - za najlepszy dźwięk, najlepszy montaż, najlepszy montaż dźwięku oraz najlepszą pierwszoplanową rolę męską dla Ramiego Malka.

Twórcy nominowanej w siedmiu kategoriach "Czarnej Pantery" (reż. Ryan Coogler) opuścili galę z trzema Oscarami - za najlepszą muzykę oryginalną, najlepszą scenografię i najlepsze kostiumy.

Tyle samo statuetek zdobył "Green Book", który prócz Oscara za najlepszy film, został doceniony za drugoplanową rolę męską Mahershali Aliego (to druga statuetka w dorobku aktora, nagrodzonego w 2016 roku za rolę w "Moonlight" Barry'ego Jenkinsa) oraz najlepszy scenariusz oryginalny.

Peter Farrelly, reżyser "Green Book", odebrał nagrodę za najlepszy film. (Fot. Getty Images)

Amerykańska Akademia Filmowa trzykrotnie nagrodziła "Romę" Alfonso Cuarona (film był nominowany w dziesięciu kategoriach). Sam Cuaron trzykrotnie wychodził na scenę, odbierając Oscary za reżyserię, zdjęcia i najlepszy film nieanglojęzyczny.

Przegranym tegorocznej gali okazała się "Faworyta" Yorgosa Lanthimosa. Film nominowany w dziesięciu kategoriach otrzymał zaledwie jedną statuetkę dla 45-letniej Brytyjki Olivii Colman za pierwszoplanową rolę kobiecą. Aktorka podziękowała swoim partnerkom z planu: Rachel Weisz oraz Emmie Stone, nazywając je "dwiema najcudowniejszymi kobietami, w których można się zakochać i pracować każdego dnia". Przyznała również, że sama życzyła Oscara Glenn Close, nazywając ją swoją idolką.

W przemówieniach podczas tegorocznej uroczystości nie zabrakło mocnych akcentów polityczno-społecznych. Największą burzę oklasków wywołał Spike Lee. "Nie włączajcie tego zegara" – zażartował, odbierając Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu "Czarne bractwo. BlacKkKlansman", napisany wspólnie z Charliem Wachtelem, Kevinem Willmottem i Davidem Rabinowitzem.

"Dziś jest dwudziesty czwarty lutego, najkrótszego miesiąca roku. To również miesiąc dedykowany historii Afroamerykanów. Historii mężczyzn i kobiet. Ponad 400 lat, kiedy nasi przodkowie zostali wykradzeni z Afryki, przywiezieni tutaj, żeby uprawiać pola Virginii" - przypomniał. Jak dodał: "Moja babcia, która dożyła 100 lat, poszła na uczelnię, mimo że jej matka była niewolnicą. I pomogła mnie, swojemu pierwszemu wnukowi, pójść na studia, gromadząc oszczędności". "Dziękuję przodkom, którzy zbudowali ten kraj, pracując w obliczu ludobójstwa jego pierwotnych mieszkańców. To potężny moment. W 2020 r. będą kolejne wybory prezydenckie. To już za chwilę. Pamiętajmy o tym i stańmy po właściwej stronie historii. Wybierzmy miłość, a nie nienawiść. Zróbmy to, co trzeba. Wiecie, że musiałem to wtrącić" - zakończył, a zgromadzona w Dolby Theatre publiczność nagrodziła go owacją ną stojąco.

Nagrodę za krótkometrażowy film dokumentalny odebrały twórczynie filmu "Okresowa rewolucja". Film, podobnie jak "Roma", miał swoją premierę na platformie Netflix, gdyż właśnie Netflix był jego producentem.

Najlepszym długometrażowym filmem animowanym wybrano "Spiderman Uniwersum", długometrażowym filmem dokumentalnym - "Free Solo". Za krótkometrażowy film animowany nagrodzono "BAO", za krótkometrażowy film aktorski - "Skin".

Po jednej statuetce otrzymały "Vice" (za charakteryzację) i "Pierwszy człowiek" (za efekty specjalne).

Nominowana w trzech kategoriach (za film nieanglojęzyczny, reżyserię i zdjęcia) "Zimna wojna" Pawła Pawlikowskiego nie otrzymała żadnej statuetki.

Zgromadzona na gali publiczność oddała hołd wybitnym filmowcom, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku. Był wśród nich - obok m.in. Bernardo Bertolucciego, Milosza Formana i Bruno Ganza - także wybitny polski operator Witold Sobociński.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama