Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Opozycyjna Partia Pracy chce nawiązywać do Blaira, a nie Corbyna

Opozycyjna Partia Pracy chce nawiązywać do Blaira, a nie Corbyna
Lider laburzystów dał jasny sygnał, że partia ma być bliższa wizji Tony'ego Blaira (po lewej) niż Jeremy'ego Corbyna (po prawej). (Fot. Justin Tallis /AFP/Getty Images)
Partia Pracy nigdy więcej nie pójdzie do wyborów bez poważnego planu na rządzenie - zapewnił wczoraj lider brytyjskiej opozycji Keir Starmer w wystąpieniu kończącym konferencję laburzystów. Był to jasny sygnał, że partia ma być bliższa wizji Tony'ego Blaira niż Jeremy'ego Corbyna.
Reklama
Reklama

Frakcyjne spory w szeregach laburzystów skupiały większość uwagi mediów na zakończonej wczoraj w Brighton ich dorocznej konferencji, bo jak pokazały głosowania w poprzednich dniach, wśród szeregowych członków partii radykalne postulaty poprzedniego lidera, Jeremy'ego Corbyna wciąż cieszą się dużym poparciem.

Starmer, dla którego było to pierwsze wygłoszone na żywo przemówienie konferencyjne w roli lidera, nie wymienił w nim swojego poprzednika z nazwiska, ale jasno dał do zrozumienia, że nie tędy prowadzi droga do odzyskania władzy.

"Nigdy pod moim przywództwem nie pójdziemy do wyborów z programem, który nie jest poważnym planem dla rządu. Nie trzeba będzie kolejnej porażki wyborczej, aby Partia Pracy stała się alternatywą dla rządu, której można zaufać" - podkreślał Starmer. Wybory z grudnia 2019 r., po których Corbyn ustąpił z funkcji lidera, były dla Partii Pracy czwartą porażką z rzędu i najbardziej dotkliwą od lat 30. XX wieku. Choć przyciągał on wielu młodych wyborców, dla sporej części Brytyjczyków jego socjalistyczny program był nie do zaakceptowania.

Starmer odwoływał się za to do 13 lat, w których laburzyści pod kierownictwem najpierw Tony'ego Blaira, a potem Gordona Browna sprawowali władzę po raz ostatni (1997-2010). Podkreślił, że w tym czasie spadła liczba dzieci i osób starszych żyjących w ubóstwie, zwiększyła się liczba nauczycieli i pielęgniarek, skrócił się czas oczekiwania na przyjęcie do lekarza.

"Chcecie wyrównywania szans? To jest właśnie wyrównywanie szans" - zaznaczał Starmer, nawiązując do głównego hasła konserwatywnego premiera Borisa Johnsona, obiecującego wyrównywanie szans między uboższymi a bogatszymi regionami kraju.

Obecny szef rządu był przywoływany również bardziej bezpośrednio. Starmer wspominał o swoim pochodzeniu z klasy pracującej i karierze prawnika zajmującego się prawami człowieka, kontrastując swoje dokonania z życiem Johnsona. Jak zauważył, gdy on w 2010 r. wsadzał terrorystów do więzienia, Boris Johnson bronił prawa do jeżdżenia na rowerze bez kasku.

"Łatwo jest się pokrzepiać tym, że twoi przeciwnicy to źli ludzie, ale ja nie uważam, że Boris Johnson jest złym człowiekiem; uważam, że jest banalnym człowiekiem. Myślę, że jest showmanem, który nie ma już nic do pokazania, myślę, że jest naciągaczem, który wykonał swoją jedyną sztuczkę" - przekonywał lider laburzystów.

Wskazywał, że kraj znajduje się teraz w ważnym momencie - bo rosną koszty energii, na stacjach brakuje paliwa, a gospodarka się nadal wydobywa z kryzysu spowodowanego pandemią - i potrzebuje przywództwa, czego Boris Johnson nie zapewnia. Natomiast on jako premier je zapewni. "Widzę sposoby, w jakie możemy przebudować ten naród i to właśnie mamy szansę zrobić, gdy wygramy. Więc podejdźmy do tego całkowicie poważnie - możemy wygrać następne wybory" - wezwał Starmer.

Następne wybory do Izby Gmin muszą się odbyć nie później niż w 2024 r. Od początku tego roku Partia Pracy przegrała niemal wszystkie badania opinii publicznej, w ostatnich mając średnio ok. 5 punktów proc. straty do konserwatystów.

Czytaj więcej:

Partia Pracy zmaga się z personaliami i problemami z tożsamością

Laburzyści wygrali wybory uzupełniające w północnej Anglii

Premier i lider opozycji: Teraz nie czas na referendum w Szkocji

Posłowie ostro krytykują Johnsona za błędy w polityce afgańskiej

Partia Pracy: Przez wyższe podatki nisko opłacani pracownicy stracą nawet 1 000 funtów

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama