Olbrzymi wieloryb w wodach Tamizy
Wieloryba jako pierwszy wypatrzył ekolog Dave Andrews, który napisał na Twitterze o ogromnym ssaku płynącym Tamizą. "Nie mogę uwierzyć, że to piszę, nie żartuję – wieloryb w Tamizie u brzegu Coalhouse Fort. Przez ostatnią godzinę żerował wokół barek i nie poruszał się więcej niż 200 metrów w obie strony" - napisał Andrews.
Zdaniem ekspertów z organizacji The Whale and Dolphin Conservation, "zwierzę jest bardzo zagubione i prawdopodobnie w kłopotach".
"Mamy nadzieję, że jeśli damy mu wystarczająco dużo przestrzeni i będziemy mieć na niego oko, znajdzie wyjście z Tamizy do środowiska, które jest dla niego bardziej odpowiednie" - oświadczyła Tanya Ferry, kierownik ds. środowiska w zarządzie Portu Londyńskiego. "Z pewnością nie chcemy, aby ludzie próbowali go ratować" - dodała ekspertka w rozmowie z BBC.
Organizacja British Divers Marine Life Rescue, która pomaga w ratowaniu morskiej fauny, zapewniła, że sytuacja jest monitorowana. "Wal biały zwykle nie występuje na brytyjskich wodach, więc jest to bardzo rzadkie" - poinformowała rzeczniczka organizacji Julia Cable. "Pływa zdecydowanie i wydaje się, że je, więc nic nie wskazuje na to, aby czuł się źle lub zachowywał jakoś dziwnie" - zaznaczyła.
Organizacja działająca na rzecz zwierząt RSPCA także poinformowała, że "monitoruje sytuację we współpracy z innymi instytucjami".
Białucha arktyczna osiąga ponad pięć metrów długości i waży nawet 1,5 tony. Żyje w zimnych wodach Arktyki.