Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

ONZ: 11 mln Syryjczyków będzie potrzebowało pomocy humanitarnej w 2020 r.

ONZ: 11 mln Syryjczyków będzie potrzebowało pomocy humanitarnej w 2020 r.
Konflikt zbrojny w Syrii zbiera śmiertelne żniwo. (Fot. Getty Images)
Sytuacja humanitarna ludności w wielu częściach Syrii jest obecnie gorsza niż na początku br., w 2020 roku pomocy wymagać będzie tam 11 mln osób - poinformowała na forum RB zastępczyni sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Ursula Mueller.
Reklama
Reklama

"Obecne szacunki wskazują, że około 11 mln osób w Syrii będzie potrzebowało regularnej pomocy humanitarnej. Pięć milionów z nich pilnie potrzebuje pomocy. ONZ szacuje, że ogólne koszty humanitarne w 2020 roku, podobnie jak w 2019 roku, sięgać będą 3,3 mld dolarów" – podkreśliła Mueller na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku, powołując się na raport Global Humanitarian Overview.

Jak dodała, w całym regionie pomocy wymaga ponadto ok. 5,6 mln syryjskich uchodźców, z których ponad 70 proc. żyje w ubóstwie. Przewidywane koszty pomocy dla nich to 5,2 mld dolarów.

Mueller z niepokojem mówiła o konsekwencjach, jakie po obu stronach linii frontu ponoszą cywile w północno-zachodniej Syrii. Zaznaczyła, że siły rządowe Syrii i ich sojusznicy wciąż ostrzeliwują i przeprowadzają naloty na obszary kontrolowane przez ugrupowania zbrojne, w tym terrorystyczne, w Idlibie i Aleppo.

Według Biura Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka (OHCHR), w obozie Kah w Idlibie 20 listopada br. zginęło co najmniej 16 osób, a 30 zostało rannych. Dzień później w ataku na Aleppo śmierć poniosło siedmiu cywilów, a obrażenia odniosło 29. W rezultacie działań wojennych ucierpiał też personel medyczny i placówki służby zdrowia w Idlibie.

Działania wojenne mają największy wpływ na życie zwykłych rodzin, które utraciły swoje domy i źródła dochodu. (Fot. Getty Images)

Mueller dodała, że na skutek przemocy w Idlibie w ostatnich tygodniach trzeba było przesiedlić ok. 60 tys. osób. W rejonie miast Tall Abjad i Ras al-Ajn 9 października z domów uciekać musiało ponad 200 tys. osób. Ponad 70 tys. osób zostało przesiedlonych z prowincji Hasaka, Ar-Rakka i Aleppo. Prawie 17 tys. osób uciekło do Iraku.

Organizacje humanitarne robią wszystko w ich mocy, by pomagać najbardziej narażonym na ataki i bezradnym ludziom - zapewniała Mueller.

"Dziesiątki tysięcy osób otrzymały wsparcie takie jak materiały edukacyjne, czysta woda, schronienie, żywność i zapasy na zimę, jednak wpływ obecnych działań wojennych w północno-zachodniej Syrii pozostaje niepokojący" – podkreśliła.

Mueller wskazywała na znaczenie operacji transgranicznych przekonując, że zaprzestanie ich spowodowałoby gwałtowny wzrost głodu i chorób, co z kolei skutkując śmiercią, cierpieniem i nasileniem przesiedleń.

Czytaj więcej:

ONZ: Zagrożenie dla życia nie powstrzymuje Afrykanów przed migracją

Brytyjskie dzieci uwięzione w Syrii "mogą stać się terrorystami"

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama