Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

O kredyty na dom coraz trudniej

O kredyty na dom coraz trudniej
Coraz mniej udzielanych jest kredytów walutowych, trudniej też może być o kredyty hipoteczne w złotówkach (fot. Thinkstock)
Banki nie rezygnują z kredytów walutowych, choć to obecnie ułamek ich oferty. Od lipca Polacy otrzymujący pensje w złotych, nie mogą ich bowiem zaciągać. Kredyty walutowe są, ale tylko dla tych sporo zarabiających w obcej walucie.
Reklama
Reklama

Analityk Expandera Jarosław Sadowski przypomina, że w pierwszym kwartale br. łączna wartość wszystkich kredytów walutowych nie przekroczyła ledwie 0,5 proc. całego portfela kredytów. Dla porównania, w czwartym kwartale 2013 roku było to 0,93 proc. W najlepszym trzecim kwartale 2008 r. (w tym roku banki udzieliły wyjątkowo dużo kredytów we frankach szwajcarskich) było to aż 79,9 proc. wszystkich kredytów.

W tym roku nielicznie kredyty walutowe trafiły tylko do bardzo zamożnych Polaków. Działo się tak, gdyż banki dawały je osobom, których miesięczny dochód był pokaźny, wynosił nawet 12-15 tys. zł netto. To znacznie więcej, niż wymagały w latach poprzednich. Średnia wartość tych kredytów była wysoka - ok. 500 tys. zł, podczas gdy średni kredyt złotowy na mieszkanie to 200 tys. zł.

Spadek liczby kredytów walutowych w Polsce to efekt Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego ws. kredytów hipotecznych, która weszła w życie w styczniu 2014 r., by ograniczyć ryzyko walutowe. Wzrosło ono znacznie po krachu finansowym w USA we wrześniu 2008 roku. W lipcu tego roku zaczęły obowiązywać ostatnie z zaleceń w Rekomendacji S.

Jak podkreśla Sadowski, od początku lipca banki nie mogą dawać kredytów walutowych osobom, które zarabiają w złotych. Natomiast kredytu w naszej walucie nie dostaną osoby czy rodziny, które większość dochodów otrzymują np. w euro czy dolarach. Analityk wyjaśnił, że takie problemy mogą dotyczyć m.in. marynarzy, informatyków, pracujących dla firm zagranicznych, ale żyjących w Polsce, czy Polaków zamieszkałych na terenach przygranicznych, ale zatrudnionych poza granicami kraju.

Zarabiający w obcej walucie nie będą mieć łatwo, bo ofert kredytowych w euro, w dolarach czy funtach brytyjskich nie jest wiele na rynku. "Np. około ośmiu banków zamierza na nowych zasadach udzielać kredytów w euro" - wyjaśnia analityk. Ponadto kredyty w euro są drogie, gdyż mają wysokie marże - od ok. 3 proc. do ponad 5 proc. Jego zdaniem dla Polaków, którzy zarabiają we frankach szwajcarskich, uzyskanie kredytu w Polsce stanie się niemożliwe.

Analityk Expandera pytany, co zmiany w tzw. Rekomendacji S oznaczają dla banków, odparł, że dla wielu nic, bo nie miały w ofertach kredytów walutowych, a te, które ich udzielały, teraz będą sprzedawały ich mniej. "Polacy zarabiający za granicą będą mogli ubiegać się tam o kredyt. Jednak zagraniczny bank raczej nie będzie chciał kredytować mieszkania w Polsce. Zwykle banki chcą się zabezpieczyć na nieruchomości w tym kraju, w którym działają" - dodał.

Jarosław Sadowski przewiduje, że najwięcej kredytów walutowych będą udzielały trzy banki: Deutsche Bank, BZ WBK i Pekao.

Od lipca zmieniają się także na bardziej restrykcyjne rekomendacje dla samych banków. Dyrektor w Związku Banków Polskich Przemysław Barbrich wyjaśnia, że muszą prowadzić tzw. testy warunków skrajnych, czyli sprawdzać, czy kredytobiorca będzie w stanie wywiązać się z warunków umowy kredytu, jeśli znacząco wzrosną stopy procentowe NBP lub zmieni się kurs walutowy. Co roku banki będą musiały też oceniać wartość zabezpieczenia hipotecznego, by nie przekraczała wartości nieruchomości.

Od 2014 r. wkład własny przy zakupie nieruchomości na kredyt wynosi co najmniej 5 proc. Banki nie mogą zatem udzielać kredytów na 100 proc. nieruchomości. W 2015 r. będzie to co najmniej 10 proc., w 2016 r. - 15 proc, a rok później 20 proc.

Według zaleceń KNF, które weszły w życie od 2014 r., bank powinien rekomendować klientom detalicznym okres spłaty kredytu nie dłuższy niż 25 lat. Jednak jeśli klient będzie chciał dłużej go spłacać, to okres ten nie może przekroczyć 35 lat. Ponadto w takim przypadku zdolność kredytowa byłaby wyliczana tak, jakby się pożyczało pieniądze na 30 lat. Bank powinien też uwzględnić zdolność kredytobiorcy do uzyskiwania dochodów w całym okresie trwania umowy, a nie tylko w momencie jego zaciągania. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama