Norweskie ubojnie zatrudniają Polaków z Irlandii
W Norwegii poszukiwani są szczególnie rozbieracze mięsa i rzeźnicy z co najmniej 3-letnim doświadczeniem. Oferowane stawki wynoszą od €18 do €22 na godzinę. To mniej więcej 2 razy tyle, ile można zarobić w irlandzkich firmach, gdzie pracownicy otrzymują między €9,55 (stawka minimalna na Wyspie) a €12 za godzinę.
Rekrutacją zajmuje się międzynarodowa agencja Adecco.
"Poszukujemy doświadczonych rzeźników/ubojników, którzy pracowali z trzodą chlewną lub bydłem. Wymagana jest umiejętność rozbierania, skórowania i czyszczenia tusz. Wiemy, że w Irlandii są dostępni rzeźnicy, szczególnie Polacy, którzy mogą być zainteresowani pracą w Norwegii" – przekazał rzecznik Adecco.
Kandydaci będą zatrudniani w firmie Nortura, początkowo na czas określony. Koncern należy do 30 tys. farmerów, a w jego skład wchodzi 41 ubojni.
"Ryzyko utraty doświadczonej załogi na rzecz lepiej płacących skandynawskich firm niepokoi sektor w Irlandii. Ostatnio przedsiębiorcy otrzymali pozwolenie z Ministerstwa Biznesu, Przedsiębiorczości i Innowacji na zatrudnienie 250 osób spoza UE, głównie z Ukrainy i Brazylii. Meat Industry Ireland (MII) ostrzegł jednak, że braki kadrowe zagrażają zdolności do realizacji ambitnych planów ekspansji irlandzkiej produkcji wołowiny" – poinformował portal.
Według MII sektor potrzebuje 1,8 tys. Dodatkowych pozwoleń na pracę dla osób spoza Unii.
SIPTU podkreśliło jednocześnie, że problemy irlandzkiego przetwórstwa mięsnego wynikają z niskich pensji i kiepskich warunków pracy.