Nie mogła kupić frytek, więc podpaliła lokal
4
Wściekła Brytyjka nie mogła odebrać swojego zamówienia, więc - w akcie zemsty - postanowiła podpalić bar z kebabem.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w listopadzie ub. roku w Saxmundham (Suffolk). Była godz. 22:00, kiedy 26-letnia Danielle Miles złożyła telefoniczne zamówienie na porcję frytek w barze Zorba. Kobieta osobiście miała odebrać danie, jednak w barze pojawiła się dopiero po godz. 23:00 - wówczas lokal był już zamknięty.
Wyprowadzona z równowagi Brytyjka stanęła przed budynkiem i zaczęła krzyczeć: "Chcę moje frytki!", grożąc przy tym podpaleniem lokalu. Po chwili zaczęła swój plan wcielać w życie i przez otwór na listy wrzuciła do środka płonącą gazetę.
Na szczęście na miejscu był jeden z pracowników Zorby, który ugasił płomienie, zanim te wyrządziły poważne szkody - donosi serwis telegraph.co.uk.
Matka trójki dzieci, która nadużywała alkoholu, przyznała przed sądem, że "atak był lekkomyślmy i mógł doprowadzić do tragedii". Sąd skazał 26-latkę na 28 miesięcy pozbawienia wolności.
Wyprowadzona z równowagi Brytyjka stanęła przed budynkiem i zaczęła krzyczeć: "Chcę moje frytki!", grożąc przy tym podpaleniem lokalu. Po chwili zaczęła swój plan wcielać w życie i przez otwór na listy wrzuciła do środka płonącą gazetę.
Na szczęście na miejscu był jeden z pracowników Zorby, który ugasił płomienie, zanim te wyrządziły poważne szkody - donosi serwis telegraph.co.uk.
Matka trójki dzieci, która nadużywała alkoholu, przyznała przed sądem, że "atak był lekkomyślmy i mógł doprowadzić do tragedii". Sąd skazał 26-latkę na 28 miesięcy pozbawienia wolności.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama