Najbardziej antyeuropejskie miasto w UK: Czy mieszkańcy nadal popierają Brexit?
Przeważająca większość mieszkańców miasta głosowała za rozwodem z Unią, a głównym powodem była imigracja. Taka decyzja dla wielu mogła wydawać się zaskakująca, gdyż duża część gospodarki miasta w hrabstwie Lincoshire opiera się na sektorze produkcji żywności, w którym przy zbieraniu ziemniaków, warzy, owoców i kwiatów pracują nisko opłacani obywatele UE.
“Mamy tu wszystkich, ludzi z Polski, Litwy, Ukrainy, Czech, Albanii” – podkreśla Mike Cooper z Partii Konserwatywnej. Polityk nadal uważa, że Wielka Brytania powinna kontrolować imigarcję.
Odrzucenie umowy brexitowej w Izbie Gmin uświadomiło rdzennym mieszkańcom Bostonu, że nigdy nie otrzymają tego, za czym głosowali. Ludzie chcieli Brexitu, ale "bez bałaganu, jaki obecnie panuje w związku z opuszczeniem Unii".
"Nie, nie jestem zadowolona, bo nie mamy silnego lidera i uważam, że to, co jest teraz, to bałagan” – cytuje jedną z Angielek telewizja Sky News.
"Nigdy nie będziemy mieć Brexitu, którego chcieliśmy, bo nie mamy silnych przywódców, jestem zła. To nie nasza wina, to nie jest wina obywateli Unii, to wina rządu” – twierdzi jedna z mieszkanek Bostonu.
"Nie będę zadowolona też, jeśli dojdzie do drugiego referendum, już zdecydowaliśmy i to powinno być uszanowane” – dodała.