Na Wyspach kolejne przypadki zatrucia salmonellą z polskich jajek
Epidemia zatruć polskimi jajkami z salmonellą zaczęła się w 2012 r. i objęła 15 krajów: Wielką Brytanię, Belgię, Czechy, Danię, Francję, Węgry, Islandię, Irlandię, Włochy, Luksemburg, Holandię, Norwegię, Polskę, Słowenię i Szwecję. Siedem przypadków zachorowań zgłosiły Chorwacja, Finlandia i Grecja.
Przez 6 lat, do 2018 r., najwięcej osób zachorowało na Wyspach (600), w Holandii (300) i w Belgii (200). Dwie osoby zmarły - pięcioletnie dziecko w Chorwacji i dorosły pacjent na Węgrzech.
Niestety, okazuje się, że wciąż nie wszystkie źródła skażenia zostały wyeliminowane. W tym roku na Wyspach salmonellą zatruło się już 11 osób. Niektóre przypadki były związane z konsumpcją polskich jaj, których użyto w różnych potrawach, a także zostały zaserwowane w lokalach gastronomicznych i chińskich restauracjach - informuje "Food Safety News".
Rzeczniczka Public Health England (PHE) poinformowała, że wszelkie ustalenia zostały przekazane odpowiednim unijnym i polskim urzędnikom, aby "umożliwić władzom podjęcie środków kontrolnych zgodnie z przepisami UE".
W Polsce w tym roku już trzykrotnie wycofywano jajka ze sklepów z powodu wykrycia bakterii Salmonella na powierzchni skorupek; do ostatniego takiego przypadku doszło w maju.
Śledztwo, prowadzone w związku z epidemią, która wybuchła w 2012 r., wykazało, że źródłem zakażeń były jaja pakowane w trzech zakładach. Ich właścicielem było jedno polskie konsorcjum. Produkty pochodziły z 52 gospodarstw hodujących kury nioski, z czego w 18 wykryto obecność bakterii Salmonella enteritidis.