Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Na Wyspach 21 tys. "detektywów" będzie śledzić koronawirusa

Na Wyspach 21 tys. "detektywów" będzie śledzić koronawirusa
Wychwytywanie kontaktów osób zakażonych ma być kluczem do zniesienia wprowadzonych restrykcji. (Fot. Getty Images)
Brytyjski rząd zatrudnił ponad 21 tys. osób, które mają wyłapywać kontakty osób zakażonych koronawirusem, aby zapobiegać jego dalszemu rozprzestrzenianiu się - poinformował wczoraj minister zdrowia Matt Hancock.
Reklama
Reklama

Wychwytywanie kontaktów osób zakażonych ma być - obok testów na obecność koronawirusa - kluczem do zniesienia obowiązujących wciąż restrykcji.

Prowadzone ono będzie dwutorowo - przy pomocy zatrudnionych osób, które mają pytać się zakażonych o to, z kim się spotkali, a następnie informować te kontakty, że były narażone na styczność z koronawirusem; a równolegle za pomocą specjalnej aplikacji na smartfony.

Na początku maja Hancock zapowiedział, że do połowy miesiąca rząd zamierza zatrudnić 18,5 tys. osób do śledzenia kontaktów. Ten cel osiągnięto z nawiązką, bo - jak ogłosił wczoraj w Izbie Gmin -zrekrutowano już ponad 21 tys. takich osób, z czego około jedna trzecia to personel NHS.

Na razie nie wiadomo jednak, kiedy mieliby oni zacząć pracę i - biorąc pod uwagę dużą liczbę przypadków zakażeń - jak dokładnie miałaby ona wyglądać.

Do wyłapywania kontaktów zakażonych ma służyć także aplikacja na smartfony, która od prawie dwóch tygodni testowana jest na wyspie Wight na południu Anglii. Aplikacja rejestruje kontakty, gdy użytkownicy są w odległości 2 metrów od siebie przez co najmniej 15 minut. Jeśli użytkownik będzie miał objawy koronawirusa, wyśle przez aplikację informację do NHS, a wtedy do osób, które miały z nim kontakt, wysłany zostanie alert.

Jednak, jak podała wczoraj stacja BBC, efekty tych testów są na razie mieszane. Wprawdzie aplikację pobrano ok. 60 tys. razy, co jak na 140 tys. mieszkańców jest dobrym wynikiem, ale biorąc pod uwagę, że na wyspie były dotychczas tylko 173 przypadki koronawirusa, a większość mieszkańców przebywa głównie w domach, prawdopodobieństwo napotkania zakażonej osoby jest niewielkie, zatem trudno ocenić przydatność aplikacji.

Wskazano też, że NHS rozsyła alerty, gdy użytkownik poinformuje o objawach koronawirusa, ale gdy zostanie wykonany test na obecność, nie ma możliwości ponowienia lub odwołania alertu w zależności od wyniku testu.

Nawet jeśli te niedociągnięcia zostaną usunięte, to - jak wskazują epidemiolodzy oraz brytyjski rząd - aby taka aplikacja była skuteczna, musiałoby ją zainstalować ok. 50-60 proc. użytkowników smartfonów w całym kraju.

Czytaj więcej:

Isle of Wight: Testy aplikacji do śledzenia kontaktów zakażonych

NHS: Aplikacja do śledzenia kontaktów z osobami zarażonymi Covid-19 już wkrótce

7 dni izolacji dla osób w UK, które stracą smak lub węch

W Wielkiej Brytanii najniższa dobowa liczba zgonów od 24 marca

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.04.2024
    GBP 5.0589 złEUR 4.3309 złUSD 4.0559 złCHF 4.4637 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama