NATO przekaże 15 mln euro Ukrainie
Dodał, że Kijów otrzyma też dodatkowo wsparcie finansowe od poszczególnych państw Sojuszu w ramach dwustronnych porozumień. "W tych trudnych czasach NATO stoi po stronie Ukrainy. Nasze wsparcie jest konkretne. Przygotowaliśmy całościowy i skrojony na miarę pakiet działań, aby Ukraina mogła lepiej zadbać o swoje bezpieczeństwo" - oświadczył Rasmussen.
Wsparcie w ramach NATO ma przybrać formę czterech funduszy powierniczych, które skoncentrują się na takich dziedzinach, jak bezpieczeństwo systemów cybernetycznych, logistyka, struktury dowodzenia, kontrola i komunikacja, a także rehabilitacja weteranów. Według nieoficjalnych informacji, Polska weźmie udział w tych programach i wraz z Holandią będzie krajem wiodącym w funduszu związanym z logistyką i standaryzacją.
Szef NATO ponownie potępił Rosję za podsycanie konfliktu na wschodniej Ukrainie. Zarzucił Rosji, że "mówi o pokoju (na Ukrainie), ale nie uczyniła żadnego kroku, by ten pokój umożliwić". Zamiast tego Rosja "tylko pogłębia" kryzys. "Wzywamy Rosję, by zeszła z drogi konfrontacji i wkroczyła na ścieżkę pokoju" - podkreślił.
Zdaniem Rasmussena, należy szukać politycznego rozwiązania kryzysu. "Nie sądzę, by ktokolwiek życzył sobie wojny albo konfliktu zbrojnego, by rozwiązać kryzys. Wierzymy, że najlepszym sposobem byłoby znalezienie rozwiązania politycznego" - zaznaczył.
Jak dodał, w razie kontynuacji rosyjskiej interwencji na Ukrainie społeczność międzynarodowa powinna odpowiedzieć, wprowadzając "głębsze, szersze, twardsze ekonomiczne sankcje, które zabolałyby rosyjską gospodarkę i izolowały Rosję jeszcze bardziej".
Zaostrzeniem sankcji wobec Rosji zagroziła też w Newport niemiecka kanclerz Angela Merkel. Pakiet nowych sankcji za wkroczenie rosyjskich żołnierzy na Ukrainę przygotowują Stany Zjednoczone - poinformował przedstawiciel amerykańskiej administracji.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zaznaczył z kolei, że jest umiarkowanym optymistą przed dzisiejszym spotkaniem grupy kontaktowej w sprawie rozwiązania konfliktu na wschodniej Ukrainie. Spotkanie ma się odbyć w Mińsku. Jak wyjaśnił, powodem jego ostrożnego optymizmu są "oświadczenia władz rosyjskich i prezydenta Rosji" oraz "tak zwanych przywódców Republik Ludowych - Ługańskiej i Donieckiej, że są gotowi na natychmiastowe zawieszenie broni".
Podkreślił, że konieczne jest "natychmiastowe uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez terrorystów, przywrócenie kontroli nad granicą rosyjsko-ukraińską oraz wycofanie wszystkich rosyjskich wojsk".
Podziękował krajom Sojuszu, które zaoferowały Ukrainie wsparcie finansowe. "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i to była mocna demonstracja solidarności z Ukrainą" - zaznaczył. Poinformował, że niektóre kraje zadeklarowały też gotowość do dwustronnej współpracy w zakresie dostarczania Ukrainie sprzętu wojskowego.
Poroszenko zapowiedział także, że w przyszłym tygodniu ukraińskie władze przedstawią program reform, opracowany we współpracy z UE i NATO. "Wojna na wschodzie kraju nie jest wymówką, żeby nie wprowadzać reform" - podkreślił. Reformy te, dotyczące gospodarki, rządów prawa, ale i sektora obronnego, mogą pomóc Ukrainie w spełnieniu kryteriów członkostwa w Unii i NATO - tłumaczył Poroszenko. O tym, czy i kiedy Ukraina przystąpi do NATO "zdecyduje naród ukraiński" - dodał. W ubiegłym tygodniu premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapowiedział, że skieruje do parlamentu projekty ustaw w sprawie zmiany polityki nieprzynależności tego kraju do bloków wojskowych.