Muzułmanie w UK nie korzystają z banków żywności?
“Bardzo niewielu muzułmanów zgłasza się po jedzenie w punktach pomocy, zwłaszcza tych chrześcijańskich. Jest to dość zaskakujące odkrycie, ponieważ lokalna społeczność jest bardzo zróżnicowana kulturowo - 25 procent mieszkańców Bradford to muzułmanie. Przyczyną może być przewaga białych osób wśród personelu oraz rodzaj oferowanych produktów. Ponadto wiele punktów wymaga od klientów angażowania się w chrześcijańską religię” - poinformowali badacze z University of York, których zainteresowało to zjawisko.
Innym powodem małego zainteresowania bankami żywności może być także fakt, że muzułmanie nie mają problemów z niedożywieniem, na przykład ze względu na "alternatywne, ukryte formy wsparcia" zorganizowane wokół meczetów.
Badania opublikowane przez Journal of Social Policy opierają się na danych zebranych w 67 bankach żywności, jadłodajniach, kafejkach socjalnych oraz centrach religijnych. 52 procent punktów określiło siebie jako świeckie, 36 procent jako chrześcijańskie, a zaledwie 10 procent - islamskie.
Oficjalne statystyki pokazują, że z darmowych jadłodajni korzystają głównie biali Brytyjczycy, mężczyźni w wieku 30-50 lat. Wielu z nich to osoby bezdomne, sięgające po alkohol czy narkotyki czy mające problemy natury psychicznej. Do banków żywności przychodzą natomiast głównie biali Brytyjczycy z dziećmi, którzy utrzymują się z zasiłków.
“Większość klientów przeżywa trudności finansowe i potrzebuje natychmiastowej pomocy w postaci jedzenia, niektórzy odwiedzają punkty z samotności, a jeszcze inni nie mogą sobie pozwolić na zbilansowaną dietę i odwiedzają banki w poszukiwaniu zdrowszej żywności” - można przeczytać w raporcie.
Specjaliści odkryli, że z muzułmańskich ośrodków pomocy korzysta bardziej zróżnicowana etnicznie klientela. Dla chrześcijańskich ośrodków bardzo ważne jest szerzenie wiary, w przeciwieństwie do tych prowadzonych przez muzułmanów.
“Jest to pierwsze tego typu badanie w Wielkiej Brytanii. Nikt wcześniej nie przyglądał się zaangażowaniu chrześcijan i muzułmanów w organizacje dostarczające jedzenie i temu, w jaki sposób wchodzą one w interakcje z osobami innych wyznań oraz państwem. Zaniepokoiła nas dostępność pomocy i zrzeczenie się odpowiedzialności za to przez brytyjski rząd” - stwierdził Bob Doherty, profesor z University of York.