More than half of Canadians support a boycott of the Beijing Winter Olympics
Gazeta przedstawia wyniki przeprowadzonego na reprezentatywnej grupie Kanadyjczyków badania, w którym ankietowanym zadano pytanie o to, czy kraj powinien zbojkotować olimpiadę w Pekinie. W opisie pytania dodano, że w ostatnich miesiącach pojawiły się wezwania do bojkoty z powodu zarzutów o łamanie praw człowieka w Chinach.
Według 54 proc. badanych, Kanada powinna "zdecydowanie" lub "prawdopodobnie" zrezygnować z udziału w igrzyskach. 24 proc. ankietowanych zaznaczyło przeciwne odpowiedzi, reszta nie miała na ten temat wyrobionego poglądu. Bardziej chętne do bojkotu były osoby powyżej 55 roku życia i mężczyźni. Przeciwko udziałowi w imprezie opowiedziało się też 49 proc. Kanadyjczyków pochodzenia wschodnioazjatyckiego.
Sportowcy z Kanady zazwyczaj bardzo dobrze wypadają na zimowych olimpiadach, podczas ostatniej z nich w Pjonczangu w 2018 r. zajęli trzecie miejsce w ogólnej klasyfikacji medalowej, w 2014 r. w Soczi - czwarte.
"Nikt nie chce, by z tego powodu cierpieli sportowcy, ale przymykając oko na prowadzone przez komunistyczny reżim ludobójstwo w Sinciangu, zhańbilibyśmy wartość tego globalnego wydarzenia" - dziennik przypomina stanowisko posła i lidera opozycyjnej Konserwatywnej Partii Kanady Erina O'Toole'a, który już wcześniej wzywał do przeniesienia zimowej olimpiady do innego kraju.
Parlament Kanady, obok m.in. parlamentu Holandii i USA oskarżył Chiny o ludobójstwo w zamieszkanym przez Ujgurów regionie Sinciang. W raportach niezależnych badaczy pojawiały się oskarżenia o gwałty, tortury, indoktrynację, przymusowe uwięzienie, sterylizacje i aborcje oraz zmuszanie Ujgurów i przedstawicieli innych muzułmańskich mniejszości do pracy w fabrykach i na polach bawełny. Pekin odrzuca te oskarżenia.