Morderstwo Mikołaja Wilka: Interpol i Europol sprawdzają broń

35-letni Polak zginął 10 czerwca, gdy do domu pod Ballincollig (hr. Cork), w którym mieszkał z żoną oraz dwójką dzieci w wieku 3 i 5 lat, wtargnęło czterech mężczyzn. Napastnicy byli uzbrojeni w maczety, a twarze mieli osłonięte kominiarkami.

Wilk zmarł od ran ciętych, po przewiezieniu do szpitala. Do Cork University Hospital również trafiła Elżbieta Wilk, którą po zabiegu wypisano do domu.

Tymczasem krótko po ataku Garda znalazła w Inniskenny pod Ballinora Waterfall, 6 km od miejsca zbrodni, BMW 3. Auto było spalone, jednak policjantom udało się wydobyć z niego dwie maczety oraz rewolwer z pięcioma nabojami w komorze.

"Mimo że gang nie użył pistoletu w czasie napadu, Garda sprawdza, do kogo należał. Według śledczych, ma on ponad 50 lat i może pomóc w zidentyfikowaniu napastników. Broń została przekazana do laboratorium Forensic Science Ireland, gdzie jest badana przez ekspertów balistyki” - poinformował Independent.ie.

Według źródła, na które powołuje się portal, Garda zidentyfikowała rodzaj rewolweru i rozesłała jego dane do Interpolu i Europolu.

"W ten sposób chcą sprawdzić, czy podobny rodzaj broni jest używany lub preferowany przez jakiś konkretny gang” - dodał Independent.ie.

Policja czeka także na wyniki badań kryminalistycznych sześciu samochodów i vana zatrzymanych w ubiegłym tygodniu na terenie nieruchomości w okolicach Cork: Ballincollig, Blackpool, Grenagh i Ballinhassing.

"Wilk stracił podczas ataku dużo krwi i śledczy czekają na wyniki, które pokażą, czy na odzieży znalezionej w pojazdach widnieją ślady DNA Wilka” - kończy portal.