Minister zdrowia: Sytuacja epidemiczna niepokojąca, ale nadal pod kontrolą
Wczoraj w Wielkiej Brytanii zanotowano aż 2 988 nowych zakażeń, co jest najwyższą dobową liczbą od 22 maja i wzrostem o 1 175 w stosunku do bilansu z poprzedniego dnia, który już był jednym z najwyższych w ostatnich kilkunastu tygodniach.
Zapytany w rozmowie z radiem LBC, czy sytuacja wymknęła się spod kontroli, Hancock odpowiedział: "Nie, ale cały kraj musi przestrzegać dystansu społecznego. Możemy to zrobić (tj. zatrzymać epidemię - przyp.red.) tylko jako całe społeczeństwo - każdy ma swoją rolę do odegrania".
Przyznał, że nieprzestrzeganie dystansu, zwłaszcza przez osoby poniżej 25. roku życia, staje się coraz większym problemem. "Wzrost liczby przypadków, który obserwujemy w ostatnich dniach, dotyczy w dużej mierze osób młodych" - przekazał.
Wskazał też, że rośnie liczba zakażeń w zamożniejszych częściach kraju czy dzielnicach miast. "Latem mieliśmy szczególny problem na niektórych z najbardziej ubogich obszarów. Teraz wzrost, którego jesteśmy świadkami w ostatnich kilku dniach, rozkłada się bardziej równomiernie. To właśnie wśród bardziej zamożnych młodych ludzi obserwujemy ten wzrost" - wyjaśnił.
Hancock zapewnił też, że rząd podejmie zdecydowane działania, jeśli ludzie nadal będą chodzić na duże imprezy towarzyskie.
Minister zdrowia poinformował też, że w zeszłym tygodniu rozwiązany został problem z tym, że strona internetowa do rezerwowania testów na obecność koronawirusa kierowała ludzi do punktu pobrań nawet o kilkaset kilometrów oddalonych od ich domu, i obecnie nikt już nie będzie musiał jechać dalej niż 120 km.
Problem powstał wskutek tego, że zwiększono dostępność miejsc na terenach mocniej dotkniętych epidemią kosztem miejsc, w których sytuacja jest lepsza i wobec tego ludzie z tych ostatnich, gdy chcieli wykonać test, z powodu braku miejsc w swoich okolicach byli kierowani do bardziej odległych punktów pobrań.
Czytaj więcej:
9 na 10 osób w UK woli wciąż pracować z domu
UK chce testować wszystkich co tydzień
UK: Aż 2 988 nowych zakażeń koronawirusem. Najwięcej od 22 maja