Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Michał Kwiatkowski rzuca do kosza i zbiera siły

Michał Kwiatkowski rzuca do kosza i zbiera siły
Michał Kwiatkowski odpoczywa przed kolejnym etapem Tour de France (Fot. Getty Images)
W pierwszym dniu przerwy w tegorocznym Tour de France Michał Kwiatkowski i jego koledzy z ekipy Omega Pharma-Quick Step przede wszystkim odpoczywali po wyczerpującym wczorajszym etapie. Przed i po treningu polski kolarz... rzucał do kosza.
Reklama
Reklama

W trakcie dramatycznego 10. etapu w Wogezach z finiszem na Planche de Belles Filles, polski kolarz przez długie chwile był nawet wirtualnym liderem wyścigu. Ostatecznie spadł z czwartego na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej i do lidera Włocha Vincenzo Nibalego traci 4.39. Stracił też pozycję lidera w klasyfikacji młodzieżowej. Wyprzedzają go w niej teraz Francuzi Romain Bardet i Thibaut Pinot.

Pierwszy dzień przerwy w wyścigu jego uczestnicy spędzają w słynącym z produkcji zegarków Besancon i jego okolicach, ale w ekipie Omega Pharma-Quick Step nie rozpamiętuje się specjalnie poniesionych strat czasowych. "Takie jest kolarstwo, a przed nami jeszcze wiele trudnych etapów w Alpach i Pirenejach, na których wiele można odrobić i równie wiele stracić. Najważniejsze, że drużyna jest widoczna na trasie. Odniosła już dwa etapowe zwycięstwa – jedno Matteo Trentin, minimalną różnicą po sprinterskim finiszu, drugie Tony Martin po jednej z najbardziej spektakularnych ucieczek w historii kolarstwa" – stwierdził Alessadro Trentin, dyrektor ds. komunikacji OPQS (takiego skrótu używa grupa w oficjalnych publikacjach i w napisach na samochodach).

W dniu przerwy ekipa jest zakwaterowana w położonym w starym parku "Chateau de la Dame Blanch" w Genuille, kilkanaście kilometrów od Besancon. "Biała Dama" w nocy nie straszyła, ale Martin i Kwiatkowski, bohaterowie nieudanej ucieczki na poniedziałkowym etapie, wstali wcześnie rano. Nie mogli spać ze zmęczenia. Najlepszym na nie sposobem jest zapomnienie i czynny odpoczynek, czyli zwyczajowa w dniu przerwy przejażdżka treningowa. „Kwiatek” pojechał na nią wraz z drugim Polakiem w ekipie Michałem Gołasiem oraz Australijczykiem Markiem Renshawem. 

Jeszcze zanim wsiadł na rower oddał kilka... rzutów do kosza, zawieszonego na budynku gospodarczym, niedaleko wozów technicznych ekipy. Nie trafił żadnego z pięciu, ale przy dwóch ostatnich próbach piłka dosłownie wykręciła się z kosza. Potem musiał jeszcze zmienić kolarskie obuwie, założył zupełnie nowe. „Wczorajsze buty nie nadają się do użytku. Po etapie nie miałem siły ich prać” – wyjaśnił dziennikarzom z Polski, przyglądającym się z zainteresowaniem każdemu jego krokowi.

"Michał to nieoceniony kolarz w naszym zespole. Ciągle się rozwija, zdobywa doświadczenie. Musimy być przygotowani na jego wzloty i upadki, ale imponuje spokojem, profesjonalizmem. Nie zobaczysz u niego oznak zdenerwowania czy załamania. W dodatku znakomicie mówi po angielsku. Dla naszej ekipy to ważne, bo nie wszyscy są tacy kontaktowi" – stwierdził Tegner.

Jutro 11. etap wyścigu z Besancon do Oyonnax (187,5 km). 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama