Mężczyzna, który wjechał w pizzerię, przyjął dużą ilość leków
W rezultacie staranowania pizzerii w małej miejscowości Sept-Sorts, leżącej ok. 55 km na wschód od Paryża, zginęła nastoletnia dziewczynka, a 13 osób zostało rannych, w tym jedno dziecko. Pięć osób odniosło poważne obrażenia.
Wstępne przesłuchanie "potwierdza, że w sprawie tej nie było motywu terrorystycznego"- oświadczyła prokurator z pobliskiego Meaux, Dominique Laurens. "Wydaje się, że osoba ta ma poważne zaburzenia psychiczne" - dodała prokurator, mówiąc o sprawcy.
32-letni Francuz Hamou B. przekazał policjantom, że przed zdarzeniem "przyjął dużą ilość leków" - cytuje agencja AFP źródło sądowe. Rozmówca agencji dodaje, że "to, co mówi sprawca, na razie nie pozwala na ustalenie jego motywu działania". Z kolei agencja EFE informowała, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków.
W domu niekaranego wcześniej mężczyzny, dokonano dziś rewizji - oświadczył rzecznik francuskiego MSW Pierre-Henry Brandet.
Według sąsiadki sprawcy, z którą rozmawiała AFP, "miał on dużo dyplomów, ale nie mógł znaleźć pracy". Jak podała wczoraj prokuratura, mężczyzna powiedział śledczym, że nosił się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Kilka dni temu miał podjąć już taką próbę.
Radio RTL informowało z kolei, że mężczyzna jest w głębokiej depresji. Rzekomo miał sam przekazać policjantom, iż w samochodzie miał broń.