Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Meghan Markle na wojnie z brytyjską prasą

Meghan Markle na wojnie z brytyjską prasą
Brytyjskie tabloidy nie dają księżnej wytchnienia. (Fot. Getty Images)
Księżna Sussex przyznaje, że jej życie po wkroczeniu na brytyjski dwór nie jest usłane różami. W nowym telewizyjnym dokumencie Meghan Markle ujawnia, jak destrukcyjny wpływ ma na nią nieustanna krytyka bulwarowej prasy.
Reklama
Reklama

Odkąd pojawiła się na brytyjskim dworze, wywołuje skrajne emocje. Meghan Markle posiada grono zagorzałych fanów, dla których jest postacią inspirującą, swoistym powiewem świeżości w skostniałej brytyjskiej arystokracji.

Ma jednak także potężne grono przeciwników, dla których problemem zdaje się być przede wszystkim pochodzenie księżnej Sussex - amerykańskiej aktorki i rozwódki. Do tych drugich śmiało można zaliczyć przedstawicieli prasy bulwarowej na Wyspach.

Co rusz w mediach pojawia się informacja o kolejnym złamanym przez Meghan królewskim protokole, nieodpowiedniej kreacji czy wykonanym publicznie geście. Mnożą się też zakulisowe teorie o jej rzekomo złych manierach, pogardzie wobec służby czy domniemanych konfliktach z wielbioną przez Brytyjczyków Kate Middleton. 

Choć zawsze uśmiechnięta księżna zdaje się nie przejmować zanadto kąśliwymi uwagami na swój temat, okazuje się, że zamieszanie wokół jej osoby od dawna ma na nią negatywny wpływ.

Wraz z mężem udzieliła niedawno szczerego wywiadu na potrzeby nowego filmu dokumentalnego "Harry & Meghan: An African Journey", który został wyemitowany w Wielkiej Brytanii w minioną niedzielę. Meghan przyznała w nim, że jej brytyjscy przyjaciele byli sceptyczni wobec jej relacji z księciem, a nawet ostrzegali ją przed związaniem się z nim.

"To trudne" - stwierdziła Meghan w rozmowie z Tomem Bradbym, prezenterem programu ITV "News at Ten", przyznając, że żyje pod nieustanną kontrolą brytyjskiej prasy.  "Nie sądzę, żeby ktokolwiek mógł to zrozumieć. Mówiąc szczerze, nie miałam o tym pojęcia, co może wydawać się mało prawdopodobne" - wyznała. 

"Kiedy pierwszy raz spotkałam mojego obecnego męża, moi brytyjscy przyjaciele, choć cieszyli się moim szczęściem, powiedzieli: na pewno jest wspaniałym człowiekiem, ale nie powinnaś tego robić, ponieważ tabloidy zniszczą ci życie. Byłam naiwna myśląc, że to się nie wydarzy. A więc owszem, to było dla mnie bardzo trudne doświadczenie" - wyjaśniła.

W obronie Meghan Markle stanęła nawet Hilary Clinton. (Fot. Getty Images)

W obronie Meghan Markle stanęła niedawno Hilary Clinton, która w rozmowie z "Sunday Times" potępiła szykanowanie księżnej przez bulwarową prasę.

"Jestem wielką fanką Meghan Markle. Chcę powiedzieć, że sposób, w jaki została potraktowana, jest niewytłumaczalny" - oznajmiła Clinton. Dodała, że podłożem ataków na księżną Sussex może być rasizm. "Myślę, że jest on ważną częścią tej nieuzasadnionej krytyki. Jeśli jej pochodzenie jest faktyczną przyczyną hejtu, ci, którzy ją atakują, powinni się wstydzić" - stwierdziła.

Słowa wsparcia dla Meghan Markle padły także z ust Kim Kardashian, która wystąpiła niedawno na konwencie technologicznym w Erywaniu.

"Myślę, że każdy dokonuje własnych wyborów i decyzji. I myślę, że nikt nie jest doskonały. Ani ja nie jestem doskonała, ani oni. Nie wiem, kto jest. Nadal uwielbiam i doceniam fakt, że zwracają uwagę na ważne sprawy, którymi naprawdę się pasjonują. Nadal zmieniają świat" - oświadczyła gwiazda.

Czytaj więcej:

Farage: "Gdy Harry poznał Meghan, wszystko się posypało"

Harry i Meghan niszczą klimat? Gwiazdy bronią książęcej pary

Harry i Meghan pozwali brytyjski tabloid

Książę Harry pozywa "The Sun" i "Daily Mirror" za podsłuchy

Książę Harry przeprowadzi się z rodziną do Kanady?

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 16.04.2024
    GBP 5.0609 złEUR 4.3197 złUSD 4.0687 złCHF 4.4554 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama