Media: Hotelowa kwarantanna w UK "będzie kosztować £1 000 za osobę"

Gabinet Borisa Johnsona omawiał dziś rozwiązanie, które ma pomóc w zmniejszeniu ryzyka importu nowych szczepów wirusa z zagranicy. Wdrożenie takiego systemu może zająć do trzech tygodni, a podróżni będą musieli zapłacić za 10-dniową hotelową izolację z własnej kieszeni - informuje "The Times".

Według doniesień mediów, minister spraw wewnętrznych Priti Patel i minister zdrowia Matt Hancock naciskają na obowiązkową kwarantannę w hotelach dla wszystkich przybywających. Jednak premier Johnson i szef resortu transportu Grant Shapps opowiadają się za tym, aby była ona obligatoryjna jedynie dla podróżnych powracających z krajów, w których wykryto bardziej zaraźliwe szczepy wirusa, czyli z Brazylii i RPA.

System "hotelowej kwarantanny" jest już stosowany w Australii, Nowej Zelandii i Tajlandii. Podróżni przybywający do tych krajów muszą pokryć koszty takiej izolacji z własnej kieszeni, przy czym za 14-dniowy pobyt np. w australijskim hotelu osoba dorosła musi zapłacić aż 1 692 funtów.

Jednak dane dotyczące sytuacji epidemicznej w tych państwach wskazują na to, że taka strategia przynosi efekty: Australia nie odnotowała żadnego nowego przypadku Covid-19 przez ostatnie siedem dni, podczas gdy Nowa Zelandia była wolna od koronawirusa przez dwa miesiące, aż do wykrycia jednego przypadku w zeszłym tygodniu.

Najnowsze rozwiązanie dotyczące kwarantanny z zadowoleniem przyjęła branża hotelarska, która oświadczyła, że jedyne na co teraz czeka, to na "zielone światło od brytyjskiego rządu". 

Jednak sektor lotniczy, w tym organizacje Airport Operators Association i Airlines UK, ostrzegają, że nowe przepisy będą "katastrofalne" dla branży. "Zagrożą dostawom podstawowych towarów, dziesiątkom tysięcy miejsc pracy oraz wielu przedsiębiorstwom zależnym od lotnictwa. Rząd nie może osiągnąć swoich globalnych aspiracji bez linii lotniczych i portów" - napisano w oświadczeniu.