Media: Decyzja UK w sprawie Huawei to skutek nacisków ze strony USA

Premier Boris Johnson "wyrzuca Huawei z brytyjskiej gry", "Londyn grzebie złoty wiek stosunków z Chinami", "Londyn mówi nie Huawei" – to tytuły artykułów we francuskiej prasie. Ich autorzy przekonują, że decyzja jest wynikiem presji Stanów Zjednoczonych.

Według komentatorów, wyeliminowanie z brytyjskiego rynku jest "poważna porażką" chińskiego giganta technologicznego.

"Między szerokim horyzontem chińskim, a specjalnymi stosunkami z Ameryką, Boris Johnson dokonał wyboru" – pisze Arnaud de la Grange w dzienniku "Le Figaro". Publicysta przypomina, że brytyjski premier jeszcze w styczniu zajął zupełnie inne stanowisko, ale zdecydował się na wyeliminowanie chińskiego koncernu z rynku "z powodu ryzyka, jakie chiński gigant stanowi dla bezpieczeństwa kraju". "To kolejny sygnał, że Huawei nie jest mile widziany na Zachodzie" – komentuje.

Na portalu internetowym iGeneration Florian Innocente zwraca uwagę, że "brytyjscy operatorzy do ostatniej chwili próbowali zablokować tę decyzję", ostrzegając, że "nie jest możliwe usunięcie całego sprzętu Huawei w okresie krótszym niż 10 lat".

Wykluczenie ma się odbyć w dwóch etapach - informuje Cecile Ducourtieux w dzienniku "Le Monde". Od 1 stycznia 2021 roku operatorzy nie będą mieli prawa kupować sprzętu Huawei dla sieci nowej generacji G5. A do 2027 będą musieli wymienić cały sprzęt i oprogramowanie Huawei zainstalowane przed 31 grudnia 2020 roku.

Według portalu iGeneration, brytyjski rząd zamierza również, zapewne w ciągu dwóch lat, wyeliminować Huawei z infrastruktury światłowodowej.

"Była to trudna decyzja, ale chodzi o długoterminowe zapewnienie bezpieczeństwa naszym sieciom, którego nigdy nie narazimy na rzecz interesów gospodarczych" – cytuje "Le Monde" brytyjskiego ministra cyfryzacji, kultury, mediów i sportu Olivera Dowdena.

Występujący w radiu i telewizji eksperci zwracali uwagę, że zasadnicze znaczenie dla decyzji Londynu miał zakaz sprzedaży chińskiej firmie amerykańskich mikroprocesorów, w ramach sankcji jakie USA w maju nałożyły na Huawei.

W tym artykule, jak i w innych komentarzach francuskich, zwraca się uwagę na wypowiedź przedstawiciela Huawei w Wielkiej Brytanii, który zarzucił tamtejszemu rządowi, że jego "polityka dyktowana jest przez administrację (prezydenta USA Donalda) Trumpa".

Ducourtieux, podobnie jak inni publicyści, podkreśla, że od końca 2019 roku "w celu uzyskania natychmiastowego wydalenia Huawei, Biały Dom nie przestawał wysyłać emisariuszy do Londynu".

Publicystka "Le Monde" przypomina, że nie dalej jak pięć lat temu, brytyjscy konserwatyści jednogłośnie wypowiadali się za jak najściślejszymi stosunkami z Chinami. Ówczesny rząd Davida Camerona "szeroko otworzył drzwi Zjednoczonego Królestwa dla Chin, w nadziei, że w zamian uzyska dostęp do ogromnego rynku finansowego Azji".

W niedawnym wywiadzie dla ekonomicznego dziennika "Les Echos", dyrektor generalny francuskiej agencji bezpieczeństwa systemów informatycznych (Anssi) Guillaume Poupard, poinformował, że Francja nie planuje całkowitego usunięcia Huwei, ale zachęcać będzie operatorów, by nie korzystali z usług tej firmy.

Kilku największych francuskich operatorów telefonii od lat współpracuje z Huawei. Poupard zapowiedział poszukiwanie "kompromisu" między stanowiskiem władz, które chcą minimalizować stosowanie we Francji sprzętu chińskiego giganta, a interesem operatorów. "Dla tych, którzy korzystają z usług Huawei, wydamy zezwolenia na okres od 3 do 8 lat" – poinformował.