Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Media: Aleksiej Nawalny pamięta wydarzenia sprzed otrucia

Media: Aleksiej Nawalny pamięta wydarzenia sprzed otrucia
Opozycjonista przeżył dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności. (Fot. Getty Images)
Rosyjski portal Insider, grupa śledcza Bellingcat i niemiecki tygodnik 'Spiegel' podały dzisiaj, że Aleksiej Nawalny całkowicie odzyskał przytomność po wyprowadzeniu ze śpiączki i zdołał przypomnieć sobie wydarzenia sprzed swego otrucia.
Reklama
Reklama

Jego stan "jest lepszy, niż można było oczekiwać w takiej sytuacji" - przekazuje Insider. Według tych doniesień Nawalny w ocenie lekarzy psychicznie doszedł do siebie niemal zupełnie, a fizycznie będzie w stanie odzyskać siły w około 90 procentach. Tygodnik "Spiegel" poinformował, że Nawalny może mówić.

Insider relacjonuje, że w berlińskiej klinice Charite wzmocniono ochronę po tym, gdy stało się jasne, że pamięć Nawalnego funkcjonuje, bo z tego powodu opozycjonista jest bardziej zagrożony. Lekarze pozwolili na odwiedziny, ale goście muszą przejść przez trzy kordony ochroniarzy. Do tej pory do sali Nawalnego mogła wejść tylko jego żona i lekarze.

Powołując się na źródła, Insider podał, że niemieckie służby specjalne przygotowują się nie tylko na fizyczne zagrożenie dla Nawalnego, ale i do "burzy dezinformacji", w tym do prób zdyskredytowania szpitala Charite.

Wcześniej, wczoraj wieczorem, niemiecki tygodnik "Zeit" ogłosił, powołując się na źródła, że Nawalny został otruty "nową i udoskonaloną" wersją bojowego środka trującego z grupy tzw. Nowiczoków. Ślady tej substancji znaleziono na rękach opozycjonisty i na butelce z wodą, z której pił. Tygodnik utrzymuje, że ten wariant trucizny działa wolniej niż substancje znane wcześniej, a zarazem jest bardziej szkodliwy.

Według tych doniesień, strona niemiecka przypuszcza, że celem użycia takiej trucizny było to, by Nawalny zmarł na pokładzie samolotu lecącego do Moskwy. Opozycjonista przeżył dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności. To m.in. szybka reakcja pilota, który wykonał przymusowe lądowanie w Omsku i działania lekarzy z Omska, którzy szybko - jeszcze na omskim lotnisku - podali Nawalnemu atropinę.

"Zeit" twierdzi ponadto, powołując się na ekspertów niemieckich, że operację podania "tak śmiertelnej i skomplikowanej trucizny" mogły przeprowadzić tylko rosyjskie służby specjalne. Tego rodzaju substancji nie mogły np. sporządzić grupy przestępcze, bo wymaga ona specjalnego laboratorium.

Strona niemiecka wyklucza działania obcych służb specjalnych ze względu na to, że Nawalny był stale śledzony przez rosyjską Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB). Strona niemiecka przypuszcza, że jeden z agentów FSB lub innych służb rosyjskich dodał truciznę do herbaty, którą Nawalny pił na lotnisku lub na powierzchnię kubka z tym napojem - podał "Zeit".

Czytaj więcej:

Aleksiej Nawalny w ciężkim stanie w szpitalu. "Został otruty"

Boris Johnson: Świat w szoku po próbie otrucia Nawalnego. Potrzebne śledztwo

Johnson wzywa Rosję do wyjaśnień w sprawie próby otrucia Nawalnego

Trump: USA muszą się przyjrzeć "bardzo poważnie" sprawie Nawalnego

Rząd UK: Otrucie Nawalnego to "gangsterstwo w czystej postaci"

Nawalny został wybudzony ze śpiączki

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 29.03.2024
    GBP 5.0300 złEUR 4.3009 złUSD 3.9886 złCHF 4.4250 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama