Meczet w Galway zaatakowany kamieniami. Imam apeluje o spokój
Około 100 wiernych odbywało w poniedziałkowy wieczór godzinną modlitwę w meczecie, gdy przez okna posypały się na nich kamienie. Do zdarzenia doszło po sobotnim zamachu na London Bridge, w którym zginęło 7 osób. Jednym ze sprawców okazał się Marokaczyk, który przez jakiś czas mieszkał w Irlandii i w Dublinie ożenił się z Brytyjką.
Według policyjnych danych, w ostatnich latach część mężczyzn, którym odmówiono statusu imigranta lub nie zezwolono na zawarcie małżeństwa w Wielkiej Brytanii, przybywali na Zieloną Wyspę. Używali jej jako „tylne wejście” do pozostania na terenie Unii Europejskiej. Tak też było w przypadku 30-letniego Rachida Redouane, sprawcy zamachu na London Bridge.
Jak poinformował imam meczetu w Galway, do zdarzenia doszło około godziny 23:20.
“Prowadziłem modlitwy, kiedy usłyszałem bardzo głośne uderzenie. Byliśmy w środku modlitwy i nie chcieliśmy jej przerywać, jednak jedna czy dwie osoby wyszły na zewnątrz, żeby zobaczyć, co się stało. Okazało się, że grupa z wyglądu Irlandczyków rzucała kamieniami w nasze okna. Jak tylko wyszliśmy na zewnątrz, od razu uciekli. Ten incydent bardzo nas wystraszył. W meczecie byli mężczyźni, kobiety i dzieci. Kamienie wpadały przez wybite okna i mogły komuś wyrządzić krzywdę” - relacjonuje duchowny.
Imam Ahmad Noonan stwierdził, że jego zdaniem atak był rozmyślny i miał związek z ostatnimi zamachami w Londynie i Manchesterze. Zaapelował jednocześnie do irlandzkiego społeczeństwa o zachowanie spokoju i nieatakowanie innych meczetów.
“Obawiam się, że takich napaści może być więcej. To, co się stało w Londynie i Manchesterze, jest smutne, tragiczne i niewybaczalne, ale nie możemy uważać, że każdy muzułmanin i każdy meczet są zaangażowane czy wspierają tak zwanych radykałów” - podkreślił.
Na miejsce zdarzenia została wezwana Garda.