Mali: Wszyscy zakładnicy z hotelu w Bamako już na wolności
Porywacze wzięli ok. 170 zakładników, w tym cudzoziemców. 18 zakładników zginęło.
Malijskie siły specjalne, które - jak podała armia - uwalniały zakładników "piętro po piętrze", uwolniły już wszystkich, części udało się wcześniej wydostać samodzielnie. Malijski minister bezpieczeństwa Salif Traore przekazał, że wśród zabitych zakładników byli cudzoziemcy. Świadkowie relacjonowali, że z hotelu słychać było wystrzały.
Islamscy ekstremiści weszli do hotelu, położonego w pobliżu centrum stolicy, ok. godz. 7:00 rano czasu lokalnego. Zarządzająca hotelem grupa Rezidor informowała, że w chwili ataku znajdowało się tam ok. 140 gości i 30 pracowników. Według malijskiego resortu bezpieczeństwa, napastników w liczącym 190 pokoi hotelu było "dwóch lub trzech"; świadkowie mówili z kolei o ok. 10 uzbrojonych sprawcach. Źródła w malijskich siłach bezpieczeństwa podały, że napastnicy weszli do hotelu, strzelając i krzycząc "Allahu Akbar". Co najmniej jeden gość relacjonował, że napastnicy kazali mu recytować wersety Koranu, zanim pozwolili mu opuścić hotel.
Pochodzący z Gwinei piosenkarz Sekouba Diabate, który był wśród zakładników uwolnionych przez malijskie siły, opowiadał, że napastnicy w sąsiednim pokoju mówili do siebie po angielsku.
Malijskie władze zdementowały wcześniejsze informacje, według których napastnicy podjechali samochodem z dyplomatyczną rejestracją. Według resortu bezpieczeństwa, auto na dyplomatycznych numerach zostało przez sprawców ostrzelane.
Hotel Radisson Blu w centrum malijskiej stolicy jest popularny wśród dyplomatów, zagranicznych turystów oraz pracowników linii Air France. Reklamował się jako najbezpieczniejszy hotel w kraju.
Mali pogrążyło się w chaosie w 2012 roku, kiedy powiązani z Al-Kaidą islamiści wykorzystali wojskowy zamach stanu w Bamako do zawłaszczenia separatystycznej rebelii Tuaregów i zajęcia pustynnej północy kraju. Interwencja militarna pod wodzą Francji wyparła ich stamtąd dwa lata temu, ale rebelianci, którzy dążą do oderwania północy od reszty kraju, nadal dokonują ataków.