Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

MŚ 2022: Brytyjskie media przestrzegają przed Senegalem

MŚ 2022: Brytyjskie media przestrzegają przed Senegalem
Senegal jest futbolowym mistrzem Afryki. (Fot. Marvin Ibo Guengoer - GES Sportfoto/Getty Images)
Brytyjska prasa raczej nie ma wątpliwości, że reprezentacja Anglii wygra dzisiejszy mecz z Senegalem w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw świata, choć przestrzega, że nie powinna już być myślami w ćwierćfinale, bo aktualni mistrzowie Afryki mogą sprawić kłopoty.
Reklama
Reklama

Dziennik "Daily Telegraph" uważa wręcz, że to Anglicy mają obecnie największe szanse na mistrzostwo świata. Znaleźli się oni na pierwszym miejscu sporządzonego przez tę gazetę rankingu 16 zespołów, które awansowały do fazy pucharowej, według prawdopodobieństwa na ostateczny triumf (najmniejsze szanse z tej szesnastki "Daily Telegraph" dał Polsce).

"Nie można z kamienną twarzą twierdzić, że zespół ma umiejętności techniczne Hiszpanii, siłę Francji czy talizman tak potężny jak Messi. Nie można twierdzić, że byliby faworytami w pojedynczym meczu z Brazylią. Być może, gdyby taki mecz był rozgrywany cztery razy, oczekiwalibyśmy, że Anglia wygra go raz. Trzeba jednak przyznać, że Anglia wykazuje pozytywny trend w tym turnieju".

"W najgorszym dotychczas meczu zremisowali, a nie przegrali, w odróżnieniu od wszystkich innych pretendentów. Żaden zespół nie zdobył więcej niż ich dziewięć bramek, zachowali dwa czyste konta z rzędu. Nadszedł czas, aby zacząć wierzyć" - ocenia szanse Anglików "Daily Telegraph".

W innym artykule ta sama gazeta zwraca jednak uwagę, że od 20 lat nie zdarzyło się, by drużyna, która ma najlepszy bilans po fazie grupowej - a tak jest teraz w przypadku Anglii - zdobyła mistrzostwo, więc należy mieć nadzieję, że reprezentacja Garetha Southgate'a nie trafiła ze szczytem formy zbyt wcześnie.

"The Guardian" pisał wczoraj, że po trzech meczach w obecnych mistrzostwach świata, po 11 w tym roku i 79 meczach pod kierownictwem Garetha Southgate'a, wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie: czy Anglia jest rzeczywiście dobra? I zauważa, że nawet ewentualne mistrzostwo świata nie da pełnej odpowiedzi, bo nie zawsze mistrzostwo zdobywają drużyny dobrze grające.

"Czy Anglia wygląda tak, jakby mogła wygrać ten turniej? Być może, ale takie rzeczy najlepiej ocenia się z perspektywy czasu. Są wyjątki - Hiszpania w 2010 roku, mimo porażki na inaugurację, czy RFN w 1990 roku, może Brazylia w 2002 roku, choćby z powodu pośpiechu, z jakim odpadli rywale - ale niewielu zdobywców Pucharu Świata wyglądało jak mistrzowie przez cały czas" - zauważa gazeta.

Zwraca uwagę, na wiele pozytywnych sygnałów. Para środkowych obrońców, Harry Maguire i Josh Stones wygląda znacznie pewniej, niż się obawiano. Southgate często krytykowany był za to, że nie dokonuje zmian decydujących o przebiegu meczu, ale przeciwko USA i Walii jego zmiany miały pozytywny efekt. Anglia często w zdobywaniu goli uzależniona była od Harry'ego Kane'a, tymczasem w Katarze bramki zdobyło sześciu piłkarzy, a Kane, chociaż sam nie strzelił jeszcze żadnej, miał kluczowe trzy asysty.

"Brazylia, Hiszpania i Francja miały okresy gry, które wydają się być ponad wszystko, do czego zdolna jest Anglia, ale wszystkie te kraje miały również spadki. Argentyna, napędzana prawie wyłącznie przez narrację Lionela Messiego, rozkręciła się dopiero w meczu z bojaźliwą Polską. Ale prawda jest taka, że każda z drużyn w ostatniej 16 może pokonać Anglię, a Anglia może pokonać każdą z drużyn w ostatniej 16" - wskazuje "The Guardian".

Zarówno "The Guardian", jak i "The Times" przestrzegają jednak, by nie lekceważyć Senegalu, bo choć jeszcze przed mistrzostwami kontuzji doznał Sadio Mané, bramkarz Edouard Mendy od czasu zeszłorocznego Pucharu Narodów Afryki zanotował mocny spadek formy, a już w meczu z Anglią nie będą mogli zagrać Cheikhou Kouyaté (z powodu kontuzji) i Idrissa Gueye (z powodu kartek), drużyna ta ma wciąż wystarczająco dużo opcji personalnych, by sprawić kłopoty.

"The Times" analizując grę Senegalu zwraca uwagę, że piłkarze tej drużyny są bardzo groźni w kontratakach, zwłaszcza przeprowadzanych skrzydłami. Przywołuje statystyki, z których wynika, że w meczach grupowych 40,9 proc. ataków Senegal prowadził lewym skrzydłem, a 32,3 proc. - prawym.

Niemniej jednak to nadal Anglia ma znacznie większe pole manewru, jeśli chodzi o skład.

"Gareth Southgate mógłby wybrać pięć różnych drużyn Anglii na spotkanie z Senegalem i niezależnie od wersji, spałby spokojnie w noc przed meczem. Nie chodzi po prostu o to, że ma dylemat z wyborem Phila Fodena lub Bukayo Saki, albo z wyborem między Marcusem Rashfordem a Raheemem Sterlingiem. Prawdopodobnie będzie rozważał Jordana Hendersona lub Masona Mounta, a może Kyle'a Walkera lub Kierana Trippiera" - pisze na łamach "The Timesa" były reprezentant Anglii, obecnie zawodnik Brighton, Adam Lallana.

Jednak dodaje, że ważniejsze od składu jest to, że Anglia przestała się obawiać wielkich turniejów. "Zapomnijmy o taktyce czy wyborach personalnych, największym darem Southgate'a było nauczenie Anglii, że nie trzeba się bać. Zmniejszył brzemię koszulki. To był kompletny remont mentalności kraju, biorąc pod uwagę porażki, jakie ponosiliśmy na turniejach, które poprzedzały jego rządy" - wskazuje.

Czytaj więcej:

MŚ 2022: Polska i Senegal o sensację, Francja i Anglia o... swoje

MŚ 2022: Holandia i Argentyna pierwszymi ćwierćfinalistami

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 18.03.2024
    GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama