Lotniska pękają w szwach z powodu rekordowego pod względem podróży lata w UK

Tysiące podróżnych w Wielkiej Brytanii utknęło na krajowych lotniskach po odwołaniu weekendowych lotów. Przewoźnik easyJet „uziemił” 28 maszyn. Linie tłumaczą się za dużym tłokiem na brytyjskim niebie - zwłaszcza nad Londynem, a także pogodą i opieszałością kontrolerów ruchu lotniczego.

Lotniska Heathrow i Gatwick obsługują o wiele więcej podróżnych niż przewidują normy tych portów lotniczych. Do Francji lata dziennie ponad tysiąc samolotów z Wielkiej Brytanii, a linie i lotniska nie mają wystarczającej liczby personelu do obsługi tej trasy. Podobnie jest z innymi europejskimi kierunkami.

Ograniczenia personalne powodują gigantyczne kolejki do odprawy, co z kolei prowadzi do opóźnień odlotów i bałaganu w powietrzu – informuje „The Independent”.

Za weekendowy chaos na lotnisku Gatwick odpowiadają linie easyJet, które odwołały niedzielny lot do Marsylii. Przewoźnik uważa, że to z powodu anemicznej pracy kontrolerów ruchu lotniczego.

Załoga samolotu pracowała do długich godzin wieczornych, a poranne opóźnienie spowodowało przekroczenie maksymalnej, dopuszczalnej linii godzin pracy.

Heathrow i Gatwick obsługują rekordowo dużo lotów i pasażerów. Oba porty są najbardziej oblężonymi na świecie lotniskami spośród tych posiadających dwa pasy startowe.

Lotnisko w Sussex już przygotowuje się na największą w swojej historii liczbę pasażerów. Władze portu spodziewają się, że w niedzielę 13 sierpnia z Sussex Airport korzystać będzie ponad 168 tysięcy pasażerów. To oznacza dwie osoby na każdą sekundę.

Na londyńskim Heathrow rekord może paść w niedzielę 6 sierpnia, kiedy to z lotniska wyleci i przyleci 257 893 podróżnych.

Eksperci podkreślają, że w obecnym stanie lotniska nie są w stanie pomieścić większej liczby podróżnych, już teraz wykonują 100% swojej normy. Każda przeszkoda spowoduje odwołane loty albo koszmarne kolejki.