Londyn: Opłata za parkowanie diesla może poszybować do £350
Mieszkańcy Kingston za zezwolenie na parkowanie przy ulicy płacą obecnie ryczałt w wysokości 90 funtów. Zgodnie z nową propozycją radnych, opłata dla właścicieli pojazdów z silnikiem wysokoprężnym poszybowałaby w górę do 350 funtów, czyli aż o 288 proc.
"W Kingston zanieczyszczenie powietrza prowadzi do jednego na 20 zgonów. Chcemy chronić zdrowie naszych mieszkańców, zachęcając osoby zmotoryzowane do korzystania z bardziej przyjaznych środowisku form transportu i zniechęcając do niepotrzebnych podróży samochodem" - zaznacza członek gabinetu ds. środowiska, Hilary Gander.
Proponowane podwyżki nie znalazły poparcia u wielu mieszkańców. Ich zdaniem, tak wysoka opłata najbardziej uderzy w tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na nowsze samochody. Co więcej, opłaty dotyczą tylko samochodów zaparkowanych na ulicach, więc niektórzy nazywają je "podatkiem od przejazdu" dla osób, które nie mają garażu ani miejsca parkingowego na swojej prywatnej działce.
Niektóre gminy w Londynie, w tym Islington, Lambeth i Camden, już pobierają większe opłaty od właścicieli pojazdów o wysokiej emisji CO2.
Tymczasem 8 kwietnia w centrum Londynu zostanie uruchomiony system regulujący pobieranie opłat za wstęp do strefy niskoemisyjnej (ULEZ). System będzie monitorował i kontrolował pojazdy przejeżdżające przez określone obszary, identyfikując te, które nie spełniają norm emisji spalin dla stref niskoemisyjnych. Jeśli samochód nie będzie "eko", jego właściciel zapłaci za wjazd do centrum Londynu 12,5 funta