Met officers investigated for sexual misconduct working as normal
Ponad jedna czwarta spośród 548 funkcjonariuszy, wobec których toczy się śledztwo w sprawie zarzutów o niewłaściwe zachowanie seksualne lub/i przemoc domową, pracowała normalnie - wynika z oficjalnych danych, które na mocy ustawy o wolności informacji uzyskali Liberalni Demokraci.
Kolejnych 236 policjantów Met Police wykonywało ograniczone obowiązki, 71 zostało zawieszonych, a 97 - zwolnionych z pracy w londyńskiej policji. Dodano, że 111 z 361 funkcjonariuszy objętych dochodzeniem wyłącznie w sprawie nadużyć seksualnych nadal normalnie wykonywało swoje obowiązki.
Nowe dane pojawiają się w tygodniu, w którym oczekuje się, że Metropolitan Police zostanie ostro skrytykowane za rasizm, seksizm i homofobię, które ujawnił raport autorstwa Louise Casey.
Z analizy Casey wynika, że setki funkcjonariuszy londyńskiej policji nadal w niej służą, mimo ciążących na nich zarzutów łamania prawa bądź niewłaściwego zachowania, bo "system dyscyplinarny jest powolny i nieefektywny".
Co więcej, średni czas rozpatrywania skargi na niewłaściwe zachowanie funkcjonariusza to ok. 400 dni. W większości przypadków zarzuty są oddalane, a policjanci czarnoskórzy lub pochodzenia azjatyckiego są proporcjonalnie na tyle częściej karani niż biali, że można mówić o instytucjonalnym rasizmie.
Raport jest efektem przeglądu kultury korporacyjnej i standardów zachowania, o co Casey została poproszona w ubiegłym roku temu po serii skandali w londyńskiej policji, w tym zabójstwie Sary Everard przez funkcjonariusza Wayne'a Couzensa.
Czytaj więcej:
Met Police oficjalnie z nowym szefem. Kim jest Mark Rowley?
Londyn: Setki policjantów nie nadają się do służby
Skandal w londyńskiej policji. Oficer Met Police oskarżony o dwa gwałty
Londyn: Policja zapewni bezpieczne strefy kobietom imprezującym w sylwestrowy wieczór
Londyn: Policjant przyznał się do 49 przestępstw, w tym 24 gwałtów
Ponad połowa londyńczyków nie ufa Metropolitan Police