Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liz Truss: Pomoc w związku z cenami energii - tak, nowe podatki - nie

Liz Truss: Pomoc w związku z cenami energii - tak, nowe podatki - nie
Liz Truss ogłosi dziś nowy pakiet pomocy dla gospodarstw domowych na Wyspach. (Fot. Getty Images)
Nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss potwierdziła, że jej rząd ogłosi plan pomocy, zarówno gospodarstwom domowym jak i firmom, w związku z rosnącymi kosztami energii, ale wykluczyła sfinansowanie tego poprzez dodatkowy podatek od firm energetycznych.

Reklama
Reklama

Kwestia pomocy w związku z kosztami energii, a dokładniej sposobu na jej sfinansowanie, była głównym wątkiem cotygodniowej sesji poselskich pytań do premiera, na które Truss po raz pierwszy w środę, dzień po objęciu urzędu, odpowiadała.

Jak się oczekuje, jeszcze ogłosi ona zamrożenie rachunków za energii na poziomie ok. 2 500 funtów rocznie w przypadku typowego zużycia przez odbiorców indywidualnych. Byłoby to nieco ponad 500 funtów więcej niż obecnie, ale ponad 1 000 funtów mniej niż wynosić mają średnie rachunki od 1 października, jeśli wejdzie w życie ogłoszona podwyżka. Według wyliczeń, zamrożenie rachunków kosztować będzie nawet 150 miliardów funtów, więc powstaje kwestia w jaki sposób zostanie to sfinansowane.

Opozycyjna Partia Pracy od dawna sugeruje opodatkowanie nieprzewidzianych dochodów, które uzyskują obecnie firmy energetyczne w związku z wysokimi cenami rynkowymi, wskazując, że w ciągu najbliższych dwóch lat zarobią one dodatkowe 170 miliardów funtów.

Truss jednak ponownie wykluczyła wprowadzenie takiego podatku, wyjaśniając, że nowe podatki będą zniechęcać do inwestowania w Wielkiej Brytanii, więc "nie możemy opodatkowywać naszej drogi do wzrostu gospodarczego". Potwierdziła też, że z tego samego powodu zamierza wstrzymać planowane od kwietnia 2023 roku podniesienie stawki podatku od przedsiębiorstw z 19 do 25 proc. W tej sytuacji najbardziej realnym sposobem na zamrożenie rachunków za energię jest zwiększenie zadłużenia państwa.

"Czy ona naprawdę mówi nam, że zamierza zostawić te ogromne nadwyżki zysków na stole i sprawić, że ludzie pracujący będą płacić rachunki przez kolejne dekady?" - pytał lider Partii Pracy Keir Starmer, przekonując, że choć zmienił się premier, nie ma nic nowego w działaniu konserwatystów, którzy kosztami obarczają ludzi pracujących. "Cóż, nie ma też niczego nowego w liderze Partii Pracy, który wzywa do tego, by podnosić więcej podatków" - odparła Truss.

Czytaj więcej:

Liz Truss przejmuje urząd premiera - i długą listę pilnych problemów

Dziesiątkom tysięcy firm w UK "grozi upadek" bez rządowego wsparcia

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.04.2024
    GBP 5.0427 złEUR 4.3198 złUSD 4.0276 złCHF 4.4131 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama