Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Linetty o dalszej grze Polaków na Euro 2020: "Nie możemy się poddać"

Linetty o dalszej grze Polaków na Euro 2020: "Nie możemy się poddać"
Karol Linetty to zdobywca jedynego gola dla polski w meczu ze Słowacją. (Fot. Getty Images)
Karol Linetty zapewnia, że po porażce 1:2 w poniedziałek w pierwszym meczu mistrzostw Europy ze Słowacją polscy piłkarze nie zamierzają składać broni. 'Jest w nas sportowa złość, nie możemy się poddać i walczymy do końca” – zapowiedział pomocnik Torino.
Reklama
Reklama

"Po poniedziałkowej porażce jesteśmy bardzo źli. Mieliśmy sytuacje do zdobycia bramki, zabrakło nam też szczęścia, ale ten mecz nie wyglądał tak jak chcieliśmy. Jest w nas sportowa złość, nie możemy się poddać i walczymy do końca" - stwierdził dzisiaj Linetty.

26-letni zawodnik rozpoczął, co dla wielu było zaskoczeniem, spotkanie ze Słowacją w wyjściowym składzie, zdobył także bramkę.

"Nie byłem zaskoczony decyzją trenera, bo każdy przyjechał na zgrupowanie reprezentacji, aby ciężko pracować i grać z orzełkiem na piersi, bo to wielki honor. Strzeliłem gola, a to jest coś wspaniałego. To niesamowicie mnie buduje i daje pewności siebie, ale nie czuję się pewniakiem do gry w podstawowym składzie w meczu z Hiszpanią. Każdy ma szansę wystąpić i każdy jest gotowy do podjęcia tego wyzwania" – zaznaczył.

Piłkarz włoskiego klubu wrócił jeszcze do sytuacji po meczu ze Słowacją w Sankt Petersburgu – kibice mieli bowiem pretensje do kadrowiczów, że ci po spotkaniu nie podziękowali im za doping.

"Po powrocie z Rosji kibice wspaniale przywitali nas na treningu w Gdańsku. Wiemy, że fani są zawsze z nami, na dobre i na złe. Mogę ich tylko przeprosić w imieniu całej drużyny, że nie podziękowaliśmy za wsparcie w trakcie spotkania. Była jednak w nas ogromna złość i bardzo szybko zeszliśmy do szatni. Wiemy, że bardzo źle postąpiliśmy" – przyznał.

Środkowy pomocnik reprezentacji podkreślił, że spotkanie ze Słowacją to już historia, a drużyna rozpoczęła przygotowania do kolejnych konfrontacji.

"Odprawą we własnym gronie zamknęliśmy temat meczu ze Słowacją. Analizowaliśmy stracone bramki i wiemy co trzeba poprawić. Zresztą każdy z nas od razu po meczu wiedział, co zrobiliśmy źle, bo tracimy gole głównie po stałych fragmentach. Dzisiaj rozpoczęliśmy konkretne przygotowania pod Hiszpanię, a na początku pracowaliśmy nad grą w defensywie. To najsilniejszy zespół w naszej grupie, ale jestem pewien, że wytrzymamy ciśnienie" – podsumował.

W meczu z Hiszpanią, który rozpocznie się w Sewilli w sobotę o godz. 21:00 lokalnego czasu (20:00 czasu GMT), nie zagra środkowy pomocnik Grzegorz Krychowiak, który w spotkaniu ze Słowacją otrzymał dwie żółte kartki. Kontuzjowany jest ponadto Łukasz Fabiański – w poniedziałkowej konfrontacji bramkarz West Ham United był rezerwowym. 

Czytaj więcej:

EURO 2020: Polska przegrała ze Słowacją 1:2

Jan Bednarek: "Zagraliśmy jak juniorzy"

Im gorzej Polska wypada na Euro 2020, tym bardziej fani sportu tęsknią za Małyszem

Były selekcjoner Portugalii o sytuacji Polski: "Nie wszystko stracone"

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 24.04.2024
    GBP 5.0220 złEUR 4.3177 złUSD 4.0417 złCHF 4.4202 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama