Liga włoska: Kosztowna porażka Milanu, Napoli bliżej wicemistrzostwa
Zespół z Mediolanu, walczący o powrót po pięciu latach do Ligi Mistrzów, a prawo występu w tych rozgrywkach będą mieć cztery włoskie zespoły, w ostatnich tygodniach przeżywa załamanie formy. Z poprzednich sześciu spotkań ligowych wygrał tylko jedno, a w środę odpadł w półfinale Pucharu Włoch.
W niedzielę podopieczni trenera Gennaro Gattuso zmierzyli się ze świetnie dla odmiany spisującym się w tym roku Torino i to gospodarze, którzy od końca stycznia doznali tylko jednej porażki, kontunuują wyśmienitą passę.
W 58. minucie prowadzenie dla gospodarzy zdobył z rzutu karnego Andrea Belotti, uzyskując 13. gola w sezonie. Chwilę później na boisku pojawiło się dwóch napastników "Rossonerrich" - Piątek i doświadczony Fabio Borini, ale to miejscowi cieszyli się wkrótce z drugiego gola. W 69. minucie wynik podwyższył hiszpański pomocnik Alejandro Berenguer i pierwsza od listopada 2001 wygrana turyńczyków z Milanem stała się faktem.
Goście kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż w 82. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany ich kapitan Alessio Romagnoli.
Był to trzeci kolejny mecz ligowy Piątka bez gola, a czwarty licząc występ w Coppa Italia.
Milan z 56 pkt spadł z upragnionego czwartego na szóste miejsce w tabeli. Ostatnią premiowaną uczestnictwem w Lidze Mistrzów, które dla każdego włoskiego klubu - jak wyliczyli eksperci - oznacza dodatkowo co najmniej 50 milionów euro zysku, zajmuje obecnie mająca 58 pkt AS Roma (3:0 z Cagliari).
Torino, które w Champions League jeszcze nie grało, i Milan mają po 56, podobnie jak Atalanta Bergamo, która w poniedziałek zmierzy się z Udinese i w przypadku wygranej może awansować na czwartą lokatę.
Jej napastnik Duvan Zapata może z kolei uciec Piątkowi w klasyfikacji strzelców. Obaj mają w dorobku po 21 trafień, a liderem pozostaje Fabio Quagliarella, który w niedzielę zdobył bramkę numer 23 w tym sezonie.
36-letni napastnik nie uchronił jednak swojej drużyny od porażki z Lazio Rzym (1:2). W pierwszej połowie w barwach gospodarzy, którzy od 45. minuty grali w dziesiątkę, występował Karol Linetty, a Bartosz Bereszyński był tym razem rezerwowym.
Z korony króla strzelców nie rezygnuje Cristiano Ronaldo. Portugalczyk 20. gola w Serie A uzyskał w sobotnim meczu z Interem Mediolan, który pewny już ósmego z rzędu "scudetto" Juventus Turyn - z Wojciechem Szczęsnym w bramce - zremisował na wyjeździe 1:1. Był to jego 600. gol w karierze klubowej.
Trzeci w tabeli Inter objął prowadzenie w siódmej minucie po imponującym uderzeniu z woleja Belga Radjy Nainggolana. Polak w bramce gości dotknął rękawicą piłkę, ale ta leciała zbyt szybko, aby mógł skutecznie interweniować.
Ronaldo wyrównał w 62. minucie i była to jego 27. bramka w barwach "Starej Damy". 450 zdobył dla Realu Madryt, 118 dla Manchesteru United i pięć dla Sportingu Lizbona.
Strata dwóch punktów przez Inter ucieszyła piłkarzy i kibiców Napoli. Zespół Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego w niedzielę skorzystał z okazji i po wyjazdowym zwycięstwie nad Frosinone 2:0 umocnił się na drugim miejscu, zwiększając przewagę nad ekipą z Mediolanu do ośmiu punktów.
Gole dla gości uzyskali Belg Dries Mertens, który z 81 bramkami wyrównał ligowe osiągnięcie byłego gwiazdora Napoli Diego Maradony, oraz Amin Younes, któremu asystował Milik. Polski napastnik został zmieniony w 78. minucie, a Zieliński rozegrał całe spotkanie.
"Mertens zasłużył, by dorównać Maradonie. Zawsze daje z siebie wszystko, gra z pełnym zaangażowaniem. To jedno z serc naszego zespołu" - chwalił Belga trener Carlo Ancelotti.
Lepsi od Mertensa są tylko grający w Napoli w latach 30. ubiegłego wieku Antonio Vojak - 102 i Marek Hamsik - 100. Słowak, który jeszcze niedawno był kapitanem, przeniósł się zimą do Chin.
Wśród gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Bartosza Salamona. Frosinone z 23 pkt jest przedostatnie w tabeli i ma małe szanse na utrzymanie.